Budowanie szkoły od nowa to fantastyczne wyzwanie. Jednak reforma jest zbyt gwałtowna [ROZMOWA]
Z Oktawią Gorzeńską, dyrektorką XVII LO w Gdyni, autorką bloga Eduzmieniacz, rozmawia Monika Jankowska
Osobie, która pracuje w edukacji, niełatwo odłożyć emocje na bok, kiedy mowa jest o reformie oświaty. Chciałabym mimo to zaprosić Panią do przeprowadzenia tzw. analizy SWOT. Jakie są mocne i słabe strony tych zmian?
Jako osoba poszukująca rozwiązań staram się skupić na tym, jakie możliwości daje nowa sytuacja, bo prawdą jest, że choć nie widzę sensu likwidacji gimnazjów (do 31 sierpnia byłam dyrektorką Gimnazjum nr 1 w Gdyni - jednej z sześciu polskich „Szkół z mocą zmieniania świata”, w której 99 na 100 ankietowanych uczniów czuło się dobrze i bezpiecznie) to wierzę, że każda zmiana może służyć zdefiniowaniu wielu rzeczy na nowo. Oczywiście pod warunkiem, że dyrektor mądrze poprowadzi swą społeczność. Z aspektów wartościowych zmiany mogę wymienić na pewno nacisk na doskonalenie nauczycieli, wydłużenie nauki w liceum, a także szkolnictwo zawodowe bliższe rynkowi pracy. Reforma stała się faktem, teraz czas na mądre wykorzystanie sytuacji zmiany.
Udało się Pani wypunktować sporo pozytywów. A co z minusami? Jest jeszcze coś poza likwidacją gimnazjów?
Do negatywów można dodać to, że zmiana przebiegła gwałtownie. Reforma powinna być bardziej przemyślana, poddana głębszej analizie i dyskusji. W moim przekonaniu nie powinno się zmieniać systemu, a pracować nad mentalnością dyrektorów, nauczycieli, ich warsztatem pracy, metodami, bo faktem jest, że polska szkoła naprawdę potrzebuje zmiany. Nie nadąża ona za realnym życiem i wyzwaniami, jakie ono niesie; jest z reguły zamknięta na „nowe”, obudowana murem rutyny, przestarzałymi metodami pracy i skostniałymi zasadami, a przede wszystkim nie doskonali kompetencji społecznych. Zazdroszczę fińskim nauczycielom ich reformy edukacji.
Reforma powinna być bardziej przemyślana, poddana głębszej analizie i dyskusji. W moim przekonaniu nie powinno się zmieniać systemu, a pracować nad mentalnością dyrektorów, nauczycieli, ich warsztatem pracy, metodami, bo faktem jest, że polska szkoła naprawdę potrzebuje zmiany.
Szanse na przyszłość, jakie daje reforma uczniom i nauczycielom?
Budowanie szkoły od nowa razem z uczniami, kadrą, rodzicami, przedstawicielami biznesu oraz uczelni - bo tak zrobiliśmy - to w moim przekonaniu fantastyczne wyzwanie, choć na pewno niełatwe, bo wymagające opuszczenia strefy komfortu. Nam dało nową energię do działania.
A zagrożenia, jakie niesie za sobą wprowadzenie reformy?
Musimy sobie zadać pytanie, czy mamy liderów, którzy tę szkołę po reformie mądrze poprowadzą. Być może gwałtowność tego wszystkiego i to, że sporo nauczycieli, dyrektorów nie jest gotowych do wprowadzenia zmian, spowoduje chaos w najbliższym czasie.