Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to w 2021 roku będziemy mogli pojechać pierwszymi 42 kilometrami Trasy Kaszubskiej. Na piątkowej konferencji prasowej w wejherowskim starostwie wiceministrowie Jerzy Szmit i Kazimierz Smoliński ogłosili decyzję o finansowaniu dwóch z czterech odcinków drogi S6 z Gdyni do Lęborka. Nareszcie! - mogą powiedzieć mieszkańcy gmin, przez które ma przebiegać trasa S6.
W wejherowskim starostwie wiceministrowie Jerzy Szmit i Kazimierz Smoliński ogłosili decyzję o finansowaniu dwóch z czterech odcinków drogi S6 z Gdyni do Lęborka. Do końca 2021 roku mają powstać 42 kilometry drogi - od węzła Wielki Kack w Gdyni do Bożegopola, gdzie ekspresówka połączy się z krajową 6.
- Nie patrzymy na potrzeby lokalnej społeczności w sposób polityczny, ale realizujemy te inwestycje, które są potrzebne i możliwe do przeprowadzenia - mówi Kazimierz Smoliński, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa. - W tej chwili zapadła decyzja o budowie Trasy Kaszubskiej, aby skierować inwestycję do drugiego przetargu w zakresie „projektuj i buduj”.
Odcinek będzie liczyć 42 km, wartość zadania to prawie 2 mld zł. To będzie jedno z większych przedsięwzięć, jakie są oczekiwane wobec drogi S6. Poza obwodnicą Trójmiasta to chyba najbardziej oczekiwana i potrzebna droga.
Droga ekspresowa S6 z Lęborka do Obwodnicy Trójmiasta. Zad. 1 - w. Leśnice - w. Łęczyce
Właśnie rozpoczyna się drugi przetarg, który ma wyłonić wykonawcę budowy drogi od węzła Wielki Kack w Gdyni do Bożegopola, gdzie ekspresówka połączy się z krajową 6.
- Jego wartość przewidujemy na około 2 mld zł. To będzie jedno z większych przedsięwzięć, jakie są oczekiwane wobec drogi S6 - mówi Kazimierz Smoliński, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa. - Ten etap jest również bardzo istotny z punktu widzenia państwa. Ten odcinek rozładuje ruch tranzytowy. Dzięki temu kierowcy będą mogli omijać Gdynię i Małe Trójmiasto Kaszubskie - dodaje Smoliński.
Droga ekspresowa S6 z Lęborka do Obwodnicy Trójmiasta. Zad. 2. - w. Łęczyce- w. Luzino
Natomiast Dariusz Drelich, wojewoda pomorski, zwraca uwagę na wyliczenia, które wskazują, że ten odcinek będzie miał największe wskaźniki wykorzystania.
- Trasa w bardzo newralgicznym punkcie rozwiąże wiele problemów mieszkańców, szczególnie powiatu wejherowskiego - mówi wojewoda. - Pamiętajmy też, że wielu mieszkańców gmin, przez które będzie przebiegać ten odcinek S6, ma powiązania z Trójmiastem, choćby przez pracę w trójmiejskich firmach. My - jako Urząd Wojewódzki - jesteśmy przygotowani na wydanie niezbędnych zezwoleń na budowę. Mam więc nadzieję, że cała procedura będzie przebiegała szybko i bez utrudnień - dodaje.
Droga ekspresowa S6 z Lęborka do Obwodnicy Trójmiasta. Zad. 3. w.Luzino- w. Szemud
O to, aby droga powstała, od lat apelują samorządowcy, przedsiębiorcy i mieszkańcy Pomorza. - Przypomnę, że jesienią ubiegłego roku Rada Powiatu Wejherowskiego podjęła stanowisko w sprawie poparcia drogi S6. Minęło kilka miesięcy i mamy decyzję! Minister podpisał ją na naszych oczach, liczymy więc na to, że realizacja stanie się faktem - cieszy się Gabriela Lisius, starosta wejherowski.
- Inwestycja będzie realizowana w systemie „projektuj i buduj”. - Myślę, że prace po złożeniu wszelkich dokumentów i wykonaniu projektów powinny rozpocząć się wiosną 2019 roku. Nową drogą, jeśli nie będzie niespodzianek, powinniśmy pojechać w 2021 roku - mówi Radosław Kantak, dyrektor Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Gdańsku.
Ministerialni urzędnicy podkreślają, że chociaż w budżecie nie ma obecnie pieniędzy na budowę pozostałych odcinków, to są one w planach.
Droga ekspresowa S6 z Lęborka do Obwodnicy Trójmiasta. Zad. 4. w. Szemud - w. Gdynia Wielki Kack
Takie deklaracje jednak nie zadowalają mieszkańców gmin Nowa Wieś Lęborska, Potęgowo, Łęczyce oraz Lębork, którzy będą w poniedziałek wspólnie protestować przeciw opieszałości władz w sprawie budowy pozostałych odcinków.
- Teraz tym bardziej będziemy protestować, bo decyzja ministrów nas nie satysfakcjonuje. Zostaliśmy pominięci - mówi Jarosław Litwin, lęborski radny.
- Obecnie najtrudniejszy jest odcinek ze Strzebielina do Lęborka. Nie ma tu dodatkowych pasów skrętu do miejscowości, nie ma pasa awaryjnego. W końcu nie ma dróg alternatywnych - dodaje z kolei Bogdan Godzisz, sołtys Łęczyc. - Jak zdarzy się poważny wypadek, auta stoją przez wiele godzin w korku, aż policja skończy prowadzić czynności.