Brawura i prędkość zabijają. Apele o rozwagę nie działają
Na naszych drogach jest coraz mnie bezpiecznie. Nie wystarczają już apele policji i mediów. Trzeba wreszcie coś z tym zrobić, energicznie, z całą mocą. Zło trzeba wyplenić do gruntu! - uważa Zygfryd Łangowski, kierowca z Grudziądza, były instruktor jazdy.
Jak do złodzieja...
- Jeśli policja apeluje do świadomości kierowców, to tak jakby zwracała się do sumienia złodzieja, aby nie kradł. To nic nie da. Policja nie jest od apelowania. To organ władzy publicznej, który powinien być represyjny i to dla dobra społeczeństwa - uważa nasz rozmówca, który mimo 85 lat nadal jest czynnym kierowcą. - Dlatego każde wykroczenie powodujące zagrożenie w ruchu drogowym powinno być z całą bezwzględnością egzekwowane.
Pan Zygfryd nawiązuje do najnowszej statystyki policyjnej, którą przytoczyliśmy kilka dni temu. W tym roku (do 4 marca) na kujawsko-pomorskich drogach zginęło już 41 osób, a 144 zostało rannych. W tym samym okresie roku ubiegłego było 28 wypadków śmiertelnych, zaś 118 osób trafiło do szpitali. Zatem jest coraz gorzej.
Szczegóły w dalszej części materiału.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień