Aleksandra Szymańska

Brawo! Zebraliście pieniądze i Kubuś Śmiejewski z Kostrzyna nad Odrą dziś zaczyna terapię w Krakowie

Kubuś Śmiejewski właśnie zaczyna leczenie, które potrwa około pół roku Fot. Fundacja Siepomaga Kubuś Śmiejewski właśnie zaczyna leczenie, które potrwa około pół roku
Aleksandra Szymańska

Niemal 15 tys. osób złożyło się na leczenie małego Kuby Śmiejewskiego z Kostrzyna. Zebrały dokładnie 727 tys. 136 zł 66 gr. Dzięki wsparciu chłopiec ma szansę na powrót do zdrowia.

„28 stycznia Kubuś będzie miał po raz pierwszy podawany lek, na który zbieraliśmy fundusze na tej zbiórce. Dzięki Waszej dobroci, udało się dzisiaj zabezpieczyć środki na całe leczenie!” - poinformowali rodzice chłopca na stronie Fundacji Siepomaga.

To tam ponad miesiąc trwała zbiórka. W piątek formalnie się skończyła, choć pieniądze jeszcze wpływały. Niemal 15 tys. osób zrzuciło się, żeby opłacić leczenie Kubusia. Chodzi o immunoterapię, która wymaga podania niewyobrażalnie drogiego leku. Jedna dawka kosztuje 135 tys. zł. Na całą terapię potrzeba ponad 700 tys. zł i te pieniądze właśnie zebraliście.

„Zyskaliśmy tysiące sojuszników, a z taką armią, rzeczy niemożliwe stały się możliwe. To dzięki Wam wiara w drugiego człowieka nie została zachwiana. Gdy nasz synek dorośnie, będziemy mu opowiadać o ludziach wielkiego serca. I zawsze będziemy za Was dziękować” - to wzruszające słowa rodziców Kubusia.

Życie rodziny zamieniło się w piekło w marcu zeszłego roku, gdy lekarze wykryli u dwulatka złośliwy nowotwór - neuroblastomę IV stopnia. Pisaliśmy o tym.

To wojna o życie dwuletniego Kuby Śmiejewskiego. A my potrzebujemy tysięcy sojuszników...

Szpitale, operacja usunięcia wielkiego guza, chemioterapia i przeszczep szpiku, radioterapia, ale to wciąż mało. Szansą dla Kuby jest nowatorska, ale sprawdzona metoda - immunoterapia. Już dziś chłopiec rozpocznie leczenie w klinice w Krakowie.

„(…) To dzięki Wam Kubuś otrzymał szansę, by móc cieszyć się życiem, by wygrać walkę z chorobą” - napisali rodzice do darczyńców.

Kubusia wsparła armia ludzi o wielkich sercach. Ktoś ofiarował 5 zł, ktoś - 20, 50 i więcej.
Kubusia wspierały i deklarują, że będą wspierać znane osoby z Polski i regionu, m.in. piosenkarze Gabriel Fleszar i Michał Szpak, urodzony w Kostrzynie piłkarz kadry narodowej Łukasz Fabiański, senator Władysław Komarnicki czy grupa „A może pomożesz”, założona przez muzyka Endrju (Andrzeja Kozajdę z Gorzowa) i Magdalenę Sielską.

Potrzeba jeszcze ponad 100 tys. zł, żeby ocalić Kubusia Śmiejewskiego tak jak udało się Wam ocalić Kajetana Fikusa i Kornelkę Bielawską

- Kiedy usłyszałam po raz pierwszy kwotę, która jest potrzebna na leczenie, sama nie wiedziałam, jakich słów użyć, by uspokoić rodziców... W takich momentach człowiek uświadamia sobie, jak niewiele może sam. Otrzymuje od życia kolejną lekcję pokory i uczy się prosić. Usłyszałam, że udało mi się poruszyć serca wielu. A ja myślę, że wcale nie potrzebowałam tego robić. Ludzie są gotowi do niesienia pomocy. Ja tylko to zainicjowałam. Cieszę się ogromnie. Dziękuję wszystkim, którzy z ogromnym zaangażowaniem włączali i nadal włączać będą się w akcje niesienia pomocy - mówi Mirella Ławońska, ciocia Kubusia.

Co teraz? Kubuś zaczyna immunoterapię, a jego rodzina ma apel do osób, które chciały wesprzeć chłopca, ale nie zdążyły. Bliscy Kubusia proszą o wpłacanie pieniędzy dla Lilianki Hepner z Murzynowa w gminie Skwierzyna.

To koleżanka Kubusia z oddziału w Szczecinie. W grudniu zeszłego roku rozpoznano u niej ten sam rodzaj nowotworu, co u Kubusia.

- Wiemy, że rodzice nie będą w stanie pokryć wszystkich wydatków. Pomóżmy im być przy kochanej córeczce - mówi Mirella Ławońska.

Informacje o Liliance Hepner znajdziecie na stronie: pomagam.pl.

Aleksandra Szymańska

Czasem trzeba kogoś wkurzyć, czasem udaje się z kogoś wykrzesać coś dobrego - za to lubię moją pracę w Gazecie Lubuskiej.


Piszę, o tych, którzy robią coś niezwykłego. O tych, którzy potrzebują pomocy. O tych, którzy mają coś do powiedzenia. Kultura, sprawy społeczne, zdrowie - to "działki", które są mi najbliższe. W Gorzowie, ale nie tylko.


Wydawca print


To dziś moje główne zajęcie - w wybrane dni tygodnia przygotowuję wydania papierowej Gazety Lubuskiej, które - mam nadzieję - trafiają do Waszych rąk. W te dni liczy się tylko... deadline!


Gdy nie jestem wydawcą, sięgam po... pióro (no dobrze, laptop), wtedy najchętniej piszę:



  • o ludziach


Karolina Sojka z Gorzowa po operacji zmniejszenia żołądka schudła prawie 70 kg!


Profesor Eugeniusz Murawski ma 90 lat i operuje. To najstarszy chirurg w Polsce!


Koronawirus w Lubuskiem: Jak właścicielki małych firm radzą sobie w czasie epidemii?



  • o zdrowiu, a raczej ochronie zdrowia


Specjaliści ostrzegają: Koronawirus wcale nie jest mniej groźny dla dzieci, a objawy mogą zmylić lekarzy


Jeden dzień z życia poradni onkologicznej w Gorzowie


Szpital w Gorzowie prowadzi kurs dla urody, ale tak naprawdę to terapia dla zbolałej duszy



  • bliska jest mi też kultura


Remont Teatru Osterwy w Gorzowie jak powrót do przeszłości. Co już odkryli konserwatorzy?


Niezwykła historia spektaklu „Trzy razy Piaf” Teatru Osterwy w Gorzowie


Artur Barciś: Trzeba wierzyć w marzenia i starać się je realizować


Tygodnik Naszemiasto.pl


Przez ładnych parę lat pracy w redakcji tygodnik Naszemiasto.pl, a i portal Gorzów Wielkopolski Naszemiasto.plbyły na czele mojej codziennej listy "rzeczy to zrobienia"


Miałam też zaszczyt i przyjemność  (plus stres, nerwy) przygotowywać strony regionalne Gazety Lubuskiej. Zawsze też jednak było pisanie...


Gdyby nie praca w redakcji, to...


... oto jest pytanie! Dziennikarstwo "wymyśliłam" dla siebie zaraz po studiach - ani trochę dziennikarskich. 


W dzieciństwie biegałam z magnetofonem i przeprowadzałam wywiady, chyba więc zawsze czułam bluesa. 


PS Nadal lubię przeprowadzać wywiady


Monika Jaruzelska: Ojciec ma na grobie napis "Żołnierz"


Monika Łangowicz - Klińska z Gorzowa, mama chorej Wiktorii: Tylko nie mówcie, że jestem silna, bo nie wiecie, co czuję


 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.