Brawo młodzi! Zielonogórska drużyna zbudowała i zaprogramowała minisatelitę. Licealiści zdobyli trzecie miejsce w ogólnopolskich finałach
Zielonogórska drużyna CAN can FLY wraca z ogólnopolskich finałów konkursu CanSat 2020 z trzecią lokatą! Licealiści zostali docenieni za swój projekt minisatelity.
Zespół CAN can FLY to czteroosobowa drużyna, która brała udział w polskiej edycji międzynarodowego konkursu CanSat 2020. Drużynę tworzą: Kuba Niedziela, uczeń IV LO, Michał Biliński (I LO), Krzysztof Goliński (III LO) i Jędrzej Stasik (IV LO).
Celem zmagań było zbudowanie minisatelity wielkości puszki po napoju. Jako jeden z 10 zespołów w kraju zielonogórscy licealiści zakwalifikowali się do finałów. Konkurs trwał 6 miesięcy, młodzi musieli zdawać raporty techniczne. W nich dokumentowali poszczególne testy wszystkich elementów satelity. Na podstawie finalnego raportu jury wybrało 10 najlepszych zespołów, które pojechały na finały, gdzie przeprowadzone były zrzuty takiego satelity. Co ciekawe w finałach brała udział jeszcze jedna zielonogórska drużyna. O młodych zdolnych pisaliśmy tutaj:
Finały właśnie się zakończyły. Zielonogórskiej drużynie CAN can FLY udało się uzyskać trzecie miejsce w polskiej edycji europejskiego konkursu CanSat 2020.
Zielonogórzanie są trzecią najlepszą drużyną w Polsce
- Polska edycja miała wyłonić zwycięzcę, a zdobywca pierwszego miejsca miał pojechać na finały ogólnoświatowe - mówi Kuba Niedziela z drużyny CAN can FLY. - Natomiast te ogólnoświatowe finały przez pandemię koronawirusa zostały odwołane. Niektóre kraje w ogóle zrezygnowały z przeprowadzenia krajowych eliminacji. Okazało się, że podczas polskiego finału dwie drużyny zdobyły ex aequo pierwsze miejsce. Drugiego miejsca tak naprawdę nie ma, a na trzecim miejscu jesteśmy my - CAN can FLY.
Jesteśmy dumni, że tak daleko zaszliśmy. Ale jeszcze przed finałami powiedzieliśmy sobie, że niezależnie od werdyktu, wszystkie zespoły wygrywają tę samą nagrodę: doświadczenie, znajomości i umiejętności, których nikt nam już nie zabierze. To jest w tym konkursie najpiękniejsze.
Konkurs stał się okazją do nauki na wielu płaszczyznach
Przypomnijmy. To właśnie młodzi naukowcy z zielonogórskiej drużyny CAN can FLY na początku pandemii, by nie siedzieć bezczynnie w domach, zaczęli projektować również prototyp respiratora.
Czy konkurs był inspiracją, by działać dalej w zakresie programowania, projektowania nowych urządzeń?
- Na pewno, gdyby nie konkurs, projekty nie byłyby możliwe do zrealizowania w takiej grupie - mówi Kuba Niedziela. - Gdybyśmy się nie spotkali w Planetarium Wenus, nie wiedzielibyśmy o swoim istnieniu. A tak udało nam się spotkać ludzi o tych samych zainteresowaniach, ale z inną, różnorodną wiedzą.
Młodzi naukowcy nadal chcieliby działać razem. Choć problemem może być... różnica wieku. Dwóch członków drużyny skończyło właśnie liceum i wybiera się na studia. Dwóch kolejnych wciąż uczęszcza do szkoły średniej.
- Obiecaliśmy sobie, że gdy wszyscy będziemy już na studiach, to weźmiemy udział w konkursie, w którym trzeba zaprojektować np. łaziki, większe satelity - mówi drużyna.
Trzymamy kciuki za kolejne projekty młodych naukowców. Obyśmy jeszcze o nich usłyszeli!