Brak ruchu ze strony ludzi Odry jest groźny dla przyszłości żeglugi śródlądowej
Związek Niezależnych Przewoźników Kolejowych zgłosił na początku listopada do wicepremiera Mateusza Morawieckiego daleko idące propozycje zmian do części kolejowej Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju (SOR).
Wśród trzech istotnych postulatów zgłoszonych przez ZNPK jest jeden uderzający w planowany rozwój transportu rzecznego. ZNPK nie zgadza się na planowany w SOR wydatek 30 mld zł na modernizację szlaku żeglugowego na Odrze i „tylko” 500 mln zł na linię CE-59, tzw. nadodrzankę do 2030 r.
Nie dość, że branża kolejowa nie potrafi (potrafiła) wydać przyznanych w poprzedniej unijnej perspektywie wydatkowej pieniędzy, które trzeba teraz w części zwrócić do UE, to ma duże problemy z zaplanowaniem i co gorsze wydatkowaniem również obecnie przyznanych finansów. Branża kolejowa czując zagrożenie ze strony transportu rzecznego (potencjalny rywal w zleceniach), jak przysłowiowy pies ogrodnika, sama nie potrafi zagospodarować środków i innym też nie chce pozwolić na ich zużycie.
W Nowej Soli mamy zły przykład działalności inwestycyjnej PKP PLK – modernizując linię kolejową CE-59 „nadodrzankę” nie wykonali tunelu pod torami utrwalając historyczny i uciążliwy dla normalnego funkcjonowania podział miasta szlakiem kolejowym. Bez skrzyżowania bezkolizyjnego w ciągu ulicy 1 Maja istnieje stałe zagrożenie dla życia wielu mieszkańców Nowej Soli, wystarczy spojrzeć z wiaduktu na wydeptane przejścia przez tory i korki samochodowe blokujące ruch na ulicach Kościuszki i Matejki. A pociągi jeżdżą coraz ciszej i szybciej…
żegluga śródlądowa jest organizacyjnie w stanie szczątkowym
Dla przypomnienia, SOR przewiduje wydanie przez PKP PLK do 2023 aż 66 mld zł na inwestycje w tory, natomiast na program żeglugi śródlądowej rząd zamierza wydać do 2030 roku 60 - 80 mld zł. Postulat ZNPK jest zagrożeniem dla Odry również dlatego, że branża kolejowa była i jest znakomicie zorganizowana i w zasadzie jak górnicy, osiąga to, o co walczy. Natomiast żegluga śródlądowa jest organizacyjnie w stanie szczątkowym, nie liczy się w „ towarzystwie” transportowym, nie ma przebicia.
Cała nadzieja w strukturach władz regionalnych Polski Zachodniej. Srawa postulatu ZNPK do wicepremiera Morawieckiego o odebranie części pieniędzy żegludze śródlądowej może spowodować wreszcie spotkanie marszałka i wojewody w celu wspólnego stanowiska dla wicepremiera w tej sprawie. Samorządy mogłyby być inicjatorem spotkania. Zostawienie postulatu ZNPK bez żadnego ruchu ze strony ludzi Odry jest groźny dla żeglugi.