Boimy się tego co obce. To nietolerancja!
Jak zapobiegać agresji? W Niepublicznym Gimnazjum w Lubsku historyk Bartosz Łapa przeprowadził projekt dotyczący nienawiści.
Skąd wziął się pomysł na tę akcję?
Projekt jest ogólnopolski, brało w nim udział ponad 100 szkół i polegał na tym, żeby młodzieży uświadomić problem szeroko rozumianej nienawiści. Mówimy o kwestiach etnicznych, religijnych i przede wszystkim o nienawiści internetowej, bo ta uczniów dotyka najczęściej. Chodzi mi oczywiście o media społecznościowe i gdzie publikujemy na przykład zdjęcia bez zgody, przerabiamy je. W szkole staramy się zwalczać takie rzeczy.
A zdarzają się?
Słyszy się o tym. Ludzie robią sobie głupie żarty. Są aplikacje pozwalające na przerabianie zdjęć w dowolny sposób. Potem te zdjęcia trafiają do internetu. A przecież gimnazjaliści są w takim wieku, że najmniejsza rzecz może ich urazić i powodować nawet jakieś konsekwencje psychiczne w przyszłości. U nas w szkole na szczęście nie mamy takich przypadków.
Czy gry komputerowe pozwalają rozładować agresję, czy ją raczej wzmacniają?
To jest kwestia indywidualna. Znamy niestety przypadki z Europy zachodniej, gdzie ludzie grali w brutalne gry, a później sami starali się to przenosić na realia. I jest sytuacja, że przychodzi do szkoły chłopak i zabija sześć osób, bo myśli, że jest w grze. Należy zwracać uwagę na zachowanie, czy ktoś reaguje normalnie, czy już bardziej jak gracz właśnie. Czasem jest jednak brak tej reakcji. Takie mamy społeczeństwo, że każdy chce się dorobić i umykają nam kwestie wychowawcze. No i tu pojawia się szkoła.
Co szkoła proponuje?
Staraliśmy się pokazać młodzieży czym jest nienawiść. Ściągnęliśmy do szkoły policjantów, którzy odpowiadali na pytania uczniów. Jedną z takich kwestii były kary za obrażanie ludzi w internecie. Pytaliśmy czy zdarza się to i w naszym powiecie.
I są takie przypadki?
Nieliczne. Teraz jednak aktów nienawiści jest coraz więcej. Chodzi choćby o imigrantów. Tu pojawia się właśnie sprawa naszej tolerancji. W szkole mieliśmy ankietę na temat przyjmowania imigrantów do Polski, to było jeszcze przed atakami w Paryżu. Okazało się, że dzieci chciały przyjmować obcokrajowców, ale sytuacja zmieniła się jak w kalejdoskopie. Przez to, co słyszy się w mediach, młodzież nie chce już nikogo przyjmować. A jest to przecież kwestia paru miesięcy.
Co można z tym zrobić?
Staramy się wyczulać uczniów, by nie traktować wszystkich jednakowo, żeby zrozumieć ludzką tragedię.
A w praktyce?
My robiliśmy w szkole na przykład scenki związane z nietolerancją. Dzieci przebierały się w różne stroje, nawet przychodziły wymalowane na czarno pasta do butów, w strojach arabskich. Wszystko po to, żeby przełamywać pewne stereotypy, bo nasze społeczeństwo jest raczej zamknięte. Boimy się tego co obce, nie lubimy tego. Szkoła wychowuje nowe pokolenie, nie da się uniknąć tego, że za jakiś czas w szkole będą też dzieci z innych krajów.