Bogdan Dzakanowski nie zamierza odpuścić prezydentowi
Bogdan Dzakanowski nie zamierza odpuścić prezydentowi miasta i kontynuuje sprawę strajku Miejskich Zakładów Komunikacyjnych.
Sprawa protestu kierowców MZK nie przestaje zastanawiać bydgoskich radnych opozycji. Wczoraj głos w tej sprawie po raz kolejny postanowił zabrać Bogdan Dzakanowski. Radny wystosował do prezydenta Rafała Bruskiego interpelację, dotyczącą strajku pracowników Miejskich Zakładów Komunikacyjnych.
Radnego zastanawia głównie fakt, że włodarz miasta nie wiedział nic o planowanych działaniach pracowników spółki.
- Czyżby nikt nie doniósł Panu Bruskiemu o komunikatach umieszczonych w tramwajach i autobusach zapowiadających czynny protest, czyżby zastępca prezydenta Pan Kozłowicz nie poinformował szefa o rozmowach ze związkowcami? - zastanawia się Bogdan Dzakanowski.
Ponadto radny domaga się przedstawienia dokładnych strat, jakie poniosło miasto w związku ze strajkiem. Jak już wcześniej informowaliśmy w związku z niewywiązaniem się z umowy i nieświadczeniem usług przewozowych przez 10 godzin we wtorek, 1 grudnia, Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej chce obciążyć MZK karami finansowymi. Mają to być pieniądze, które przewoźnik otrzymałby za wykonaną usługę we wspomnianym czasie.
Temat protestu miejskiej spółki z pewnością pojawi się także na najbliższej sesji rady miasta, która zaplanowana jest na najbliższą środę. Radni chcą się zastanowić nad przyszłością Miejskich Zakładów Komunikacyjnych.