W niedzielę studenci bydgoskich Uniwersytetów Trzeciego Wieku wzięli udział w 10. Przemarszu Kapeluszowym. Było radośnie, aktywnie i kolorowo.
Tak w latach poprzednich, tak i w tym roku seniorzy wykazali się dużą kreatywnością. Oprócz tradycyjnych nakryć głowy obsypanych kwiatami, przepasanych wstążkami, na ich głowach pojawiły się niemal dzieła sztuki - w kształcie tortu urodzinowego, kwietniki, kapelusze kowbojskie czy sombrero. Podziwiać mogliśmy bocianie gniazda oraz kapelusze przypominające hinduskie nakrycia głowy. Zabawę na Wyspie Młyńskiej uświetniły grupy artystyczne Uniwersytetów Trzeciego Wieku oraz konkurs na najładniejszy kapelusz.
Starsi są coraz młodsi
- Przychodzę tutaj co roku. Takie wspólne spotkania odmładzają człowieka - mówi Czesława Świątkowska-Jaworska z UTW. - Zdecydowanie polecam uniwersytet każdemu seniorowi. Z wykładów można wiele się nauczyć, a poza tym, jest się wśród ludzi.
Okazuje się jednak, że mimo pozytywnego podejścia do życia, wielu bydgoskich seniorów zmaga się z licznymi problemami. - Współpracuję z seniorami już od dawna. To wspaniali ludzie, bardzo aktywni. I to mimo licznych problemów, z którymi muszą się borykać na co dzień. Jednym z poważniejszych są tramwaje - mówi Stefania Myszkier, pedagog Działu Wsparcia Rodziny i Asysty Rodzinnej Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Bydgoszczy. Dodaje, że sama często ma problem, żeby wejść do takiego pojazdu, a co dopiero osoby starsze. Jej zdaniem, powinno być zdecydowanie więcej tramwajów niskopodłogowych. Drugą sprawą są instytucje publiczne. Często zdarza się, że przy schodach nie ma żadnych barierek ułatwiających wejście. I wreszcie - brak wind w tych budynkach.
- Innym ważnym problemem jest samotność. Prowadzę grupę wsparcia między innymi dla takich właśnie osób. Ci ludzie potrzebują kontaktu, potrzebują integracji. My chcemy pokazać społeczeństwu, że instytucje nie są tylko od tego, żeby dawać zapomogi czy rzucać hasłami, że potrzebne jest działanie. Dzięki takiej aktywności seniorzy czują się młodsi, piękniejsi i - przede wszystkim - potrzebni - dodaje Stefania Myszkier.
Powinno być więcej tramwajów niskopodłogowych, które ułatwiłyby seniorom poruszanie się po mieściePowinno być więcej tramwajów niskopodłogowych, które ułatwiłyby seniorom poruszanie się po mieście
Jedną z seniorek, która zmaga się z problemem związanym z komunikacją publiczną jest pani Elżbieta Żurawska.
- Niestety, mało w Bydgoszczy jest tramwajów niskopodłogowych, a do tych starszych, o wysokich platformach, wejść jest trudno. Szczególnie, że mam endoprotezy w obydwu biodrach, co powoduje problemy z poruszaniem się. Gdy mogę, unikam komunikacji publicznej - mówi Elżbieta Żurawska z Kazimierzowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. - Inną rzeczą, którą można by usprawnić jest opieka lekarska. Kolejki są ogromne. Na rehabilitację czeka się miesiącami. Mając zainteresowania, można jednak sobie ten czas zagospodarować. UTW pozwalają nie tylko zdobyć nową wiedzę, ale też poprawia się dzięki nim samopoczucie, poznaje się nowych, ciekawych ludzi, jeździ się na wycieczki, także zagraniczne, na przykład do Chin czy Indii.
Walcząc z samotnością
Tym, co najczęściej popycha seniorów do uczestnictwa w społeczności UTW jest odosobnienie. - Do społeczności UTW należę od stycznia. Kiedy zmarła moja żona czułem się samotny. Zwłaszcza, że mój syn mieszka daleko stąd, na Śląsku. Zostałem wtedy sam. Pewnego dnia podczas rozmowy syn zaproponował mi, żebym zapisał się do uniwersytetu. I tak zrobiłem. Daje mi to dużo radości, nie czuję się samotny, mam dobre towarzystwo - mówi pan Henryk.
- Na emeryturze jestem od trzydziestu lat, w związku z czym liczba znajomych zawęża się. Na uniwersytecie można poznać wielu ludzi, podobnych do siebie, umówić się na kawę, porozmawiać, wspólnie spędzić czas - dodaje Elżbieta Żurawska.