Urząd Morski w Słupsku ma już pierwsze szacunki strat - 10,8 mln zł.
Zniszczenia, jakie poczynił niż Axel, przypominają te z czasu ataku pamiętnego orkanu Ksawery (z grudnia 2013 r.). To prawda, że Axel był jednak łagodniejszy, ale Urzędowi Morskiemu w Słupsku także przyniósł wielomilionowe straty:
- Tylko na odcinku od Ustronia Morskiego do Dźwirzyna, z Kołobrzegiem włącznie, szacunkowe straty wynoszą prawie 10,8 mln zł - mówi Maciej Jeleniewski, dyrektor do spraw infrastruktury morskiej Urzędu Morskiego w Słupsku.
- Zaznaczam, że mówimy tylko o zniszczonych wydmach, roślinności je wzmacniającej, o powalonych drzewach i ubytkach tzw. refulatu, czyli piasku, który nanosiliśmy na plażę.
Z wstępnych szacunków wynika, że z plaży w okolicach Kołobrzegu (z miastem włącznie , ubyło ok. 5 tys. m sześciennych refulatu. Sarbinowo i okolica straciły 11, 5 tys. m sześciennych. W Urzędzie Morskim jeszcze trwa liczenie strat w portach i na przystaniach rybackich. Więcej wiadomo będzie na początku przyszłego tygodnia.
W kołobrzeskim magistracie we wtorek, podczas spotkania z dziennikarzami, kolejni urzędnicy zdawali relacje z walki z żywiołem i pierwszego sumowania szkód. Wiadomo, że remont czeka molo, którego dolny pokład pozostaje zamknięty. Tu fale uszkodziły kilkadziesiąt metrów balustrad, jest dziura w pokładzie, także uszkodzone oświetlenie, w tym część lamp ledowych tworzących piękną iluminację budowli.
Zniszczenia widać też przy Hotelu Arka Medical Spa, ale najgorzej prezentuje się plaża zachodnia. Morze w wielu miejscach poważnie uszkodziło wydmy. Główne zejście na plażę trzeba było zamknąć - wody Bałtyku wypłukały część wydmy stanowiącej podporę. Co ciekawe, to zejście do sezonu miało być całkowicie przebudowane.
Ale istniejący projekt techniczny wymaga teraz zmiany - trzeba go dostosować do zmienionego przez sztorm ukształtowania brzegu. Pozostałe zejścia na plaży zachodniej ocalały, ale wiszą w powietrzu, albo są oblewane przez fale, bo morze ustępuje powoli. Miasto będzie musiało sobie poradzić z remontem uszkodzonej infrastruktury.
Ta na szczęście jednak jest ubezpieczona.Najmniej ucierpiała plaża centralna w Kołobrzegu, chroniona ostrogami i progami podwodnymi.
- Za wcześnie mówić o konkretnych kosztach, bo nie wszystko widać - mówili we wtorek Janusz Gromek i jego zastępcy.
- Poczekajmy więc aż lód odpuści.