Biebrzański Park Narodowy w ogniu. Tylko deszcz może go uratować
Spłonęło już co najmniej 6 tysięcy hektarów bezcennych przyrodniczo terenów. Zagrożone są unikatowe gatunki zwierząt i roślin. Z żywiołem walczy 350 strażaków i żołnierzy. Z całej Polski dojeżdżają kolejne oddziały. Czy Park uda się uratować?
– Przejmowaliśmy się niedawno i płakaliśmy nad Australią... Dziś płonie największy polski park narodowy i jedne z najlepiej zachowanych torfowisk w Europie. To ptasi raj. Tysiące gęsi, kaczek, wiele batalionów, rycyków, kulików zatrzymywało się tu na wiosennych migracjach, by się wzmocnić przed dalszą wędrówką.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień