W ciągu dwóch najbliższych miesięcy w Bydgoszczy pojawi się pierwsza plenerowa biblioteczka, z której każdy będzie mógł skorzystać.
- W tej chwili jesteśmy na etapie wyboru wykonawcy plenerowych biblioteczek, który najpierw je zaprojektuje, a potem umieści je w przestrzeni miasta - słyszymy w biurze obsługi mediów bydgoskiego ratusza. - W ciągu dwóch miesięcy od podpisania umowy powinna być gotowa pierwsza stacja z książkami.
Docelowo maja być cztery. Wszystkie ulokowane w śródmiejskich parkach lub na skwerach. Na pomysł takiego rozwiązania w Bydgoszczy wpadła Jolanta Niwińska, bydgoska propagatorka czytelnictwa, wiceprezes Fundacji Bookcrossing Polska. Inspirowała się plenerowymi biblioteczkami, które z powodzeniem funkcjonują w kilku innych miastach w Polsce , a także w Europie.
O co chodzi w projekcie? - O to, by dzielić się książkami, wymieniać je, korzystać z nich w parkach, a potem odkładać na miejsce albo przynosić inne - mówi pomysłodawczyni.
Jak mają wyglądać? Na razie są znane szczegóły dotyczące pierwszej stacji. - Za materiał do jej wykonania posłużą fragmenty pni starych drzew - takich, które zostały ścięte np. ze względu na chorobę - informują urzędnicy. - Pnie będą zaimpregnowane, przytwierdzone do podłoża, a trzy półki na książki, które zostaną w nich wydrążone będą zamykane, tak aby książki były bezpieczne w razie np. deszczu.
O ostatecznym wyglądzie reszty zdecydują później między innymi plastyk miejski oraz konserwator zabytków. Realizacja projektu będzie kosztowała 60 tys. zł. Pieniądze pochodzą z zeszłorocznej edycji Bydgoskiego Budżetu Obywatelskiego.