Białystok. Złom zabrał, śmieci zostawił. Musiał interweniować dzielnicowy
Właściciel punktu złomu próbował wykiwać chorą kobietę. Co prawda umowa była ustna i prawnie w zasadzie nic mu nie groziło, ale gdy sprawą zainteresował się dzielnicowy i „pogroził mu palcem”, złomiarz posprzątał posesję.
To była dość nietypowa interwencja. Do dzielnicowego Komisariatu Policji IV w Białymstoku zadzwoniła kobieta. Prosiła o pomoc. Mówiła, że została oszukana. Przekazała także, że jest schorowana i ma problemy z poruszaniem. Dzielnicowy od razu pojechał do jej domu.
Z dalszej części artykułu dowiesz się m. in.
- Jak dzielnicowy pomógł 39-latce
- Czy winowajca uprzątnął posesję
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień