Białystok. Tańsze bilety skłonią do jazdy autobusem?
Radny PiS Marek Chojnowski twierdzi, że tak. I uważa, że na obniżce cen dla kierowców miasto nie straci, a nawet zyska. Bo więcej osób niż dziś kupi bilety
Śmiać mi się chce, gdy słyszę taką argumentację. Wątpię, by mieszkańcy nagle zostawili auta i przerzucili się na komunikację miejską - mówi Karol Masztalerz, radny komitetu Truskolaskiego.
Podobnie uważa Maciej Biernacki z PO. - Korzystając z auta dojedziemy zawsze w konkretne miejsce, w które chcemy. Nie jesteśmy też uzależnieni od tego, czy autobus przyjedzie czy nie - mówi.
Radny PiS Marek Chojnowski zaproponował w środę, by każdy właściciel czy współwłaściciel auta legitymujący się dowodem rejestracyjnym mógł jeździć komunikacją miejską na bilecie ulgowym. - Miasto powinno dążyć do tego, by po centrum jeździło jak najmniej aut - mówi.
Pomysł podoba się radnemu SLD Wojciechowi Koronkiewiczowi. - Wprowadziłbym jeszcze takie same zniżki na Bikery. A że prezydent powie, że nas nie stać, bo trzeba będzie więcej dopłacać do BKM? I tak dokładamy - przypomina.
Zbigniew Sulewski z Centrum im. A. Smitha przestrzega przed pochopnymi decyzjami.- Przede wszystkim trzeba przeprowadzić ankiety. Musimy wiedzieć jaki jest procent tych, którzy mają samochód, a już dziś jeżdżą komunikacją miejską i płacą pełną stawkę. A jaki tych, którzy w związku z obniżką zostawiliby samochód w garażu. Na pierwszych, po wprowadzeniu pomysłu PiS w życie, miasto by straciło, na drugich - zyskało - podpowiada ekonomista.
Anna Kowalska z magistratu twierdzi, że zmiana może spowodować, że stali pasażerowie BKM poczują się pokrzywdzeni. - Ponieważ to oni fundowaliby wówczas tanie przejazdy tym, którzy zwykle jeżdżą samochodem - podkreśla.
PiS chce przedstawić projekt uchwały na wrześniowej sesji. Jako że to ten klub ma większość, z wprowadzeniem obniżki nie powinno być problemu. - Z jednej strony PiS-owski rząd podnosi cenę benzyny, a z drugiej radni tej partii chcą obniżyć ceny biletów BKM. Myślę, że te sprawy się łączą - komentuje radny PO Włodzimierz Kusak.
Czy kierowcy powinni płacić mniej za bilety BKM?
Paweł Jurguć, elektryk: Pomysł wydaje się bardzo dobry. To, że przesiądziemy się z aut do autobusów może odkorkować miasto. Tyle że jest druga strona medalu. Miasto mniej zarobi na biletach. Może brakować pieniędzy np. na inwestycje.
Agnieszka Polecka, farmaceutka: Takie rozwiązanie może sprawić, że np. w centrum będzie więcej wolnych miejsc parkingowych. Ale pytanie, czy większość kierowców faktycznie zechce korzystać z komunikacji miejskiej. Jakość trudno uwierzyć, by tak było.
Bogumiła Łozowska, ankieterka: Trzeba tu znaleźć złoty środek. Rozwiązanie jest dobre dla ludzi, ale miasto powie, że nas na to nie stać. Może więc zamiast wprowadzać 50-procentową obniżkę zatrzymać się na 25 procentach? Tak na próbę?