Białystok, Podlaskie. Koronawirus zamyka szkoły i placówki kultury. 316 osób objętych nadzorem
Zamykamy instytucje kultury i sportu - zapowiedział wczoraj rano Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku. Niecałą godzinę później premier ogłosił, że do 25 marca zamknięte będą przedszkola, szkoły i wyższe uczelnie. Wszystko z obawy przed koronawirusem.
Od 12 marca zamknięte będą baseny, lodowisko, BTL i kino Forum - mówił Truskolaski. - Zamykamy do odwołania Centrum Aktywności Społecznej. Ograniczamy odwiedziny w Domach Pomocy Społecznej w Białymstoku do osób, które są opiekunami tych osób i ich odwiedziny są niezbędne. Pracę pracowników socjalnych dostosowujemy do sytuacji kryzysowej.
- Wydawanie decyzji o świadczeniach będzie odbywało się bez wywiadów środowiskowych - kontynuował prezydent Truskolaski. - Komunikacyjne spółki miejskie od tygodnia codziennie dezynfekują swoje autobusy.
Prezydent apelował też do władz centralnych, ale i wojewódzkich o zwiększenie liczby badań na obecność koronawirusa i możliwość wykonywania ich w Białymstoku.
- To jest troszeczkę kuriozalne, że trzeba wozić próbki do Warszawy. O ile wiem takich badań w ogóle w Polsce przeprowadzono niedużo. Chyba 200 razy mniej niż w Niemczech. Być może z tego powodu wykrywalność w Polsce jest mniejsza - mówił.
Prosił też mieszkańców o zachowanie spokoju, zdrowego rozsądku i troskę o najsłabszych. - Unikajmy zgromadzeń, załatwiajmy sprawy urzędowe zdalnie lub odłóżmy je na później - Będziemy pracować nad tym, aby uniknąć dużych zgromadzeń w urzędzie miejskim np. poprzez wcześniejszą rejestrację.
Prezydent zaapelował też do władz Uniwersytetu Trzeciego Wieku aby wstrzymały wszelkie zajęcia do odwołania. - Te działania będą miały charakter prewencyjny - zapewniał.
Prezydent zadeklarował, że miasto zwróci pieniądze za wynajem stadionu firmom, które miały organizować imprezy.
Głos w sprawie koronawirusa zabrał wczoraj także wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski. Zapewnił, że w Podlaskiem nie ma osoby z potwierdzonym zakażeniem koronawirusem. Sytuacja jest jednak dynamiczna. Pod nadzorem epidemiologicznym jest już 316 osób. To o ponad 20 więcej niż wczoraj.
Wojewoda przypomniał również o wzmożonych kontrolach na granicach. W jeden dzień funkcjonariusze straży granicznej skontrolowali ponad 5 tys. osób na granicach zewnętrznych, zaś na wewnętrznych w Budzisku i Ogrodnikach ponad 500 osób.
- Podróżujący mają sprawdzaną temperaturę ciała. Muszą również wypełnić specjalną kartę umożliwiającą identyfikację przemieszczających się osób i określającą trasę ich podróży - poinformował ppłk Andrzej Stasiulewicz, zastępca komendanta Państwowej Straży Granicznej.
Elżbieta Kraszewska, dyrektor podlaskiego sanepidu, przypomniała mieszkańcom, że mogą dzwonić do sanepidu, jeśli mają pytania związane z koronawirusem. Apelowała również do mieszkańców, by czytali informacje zamieszczane na stronie internetowej Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.