31-letni mieszkaniec Białegostoku usłyszał zarzuty m.in. posiadania pornografii dziecięcej oraz nakłaniania dzieci poniżej 15. roku życia do seksu.
W sprawie dodatkowo bulwersuje fakt, że mężczyzna sam mianował się „łowcą pedofilów“. Podszywając się pod nastolatki na różnych portalach internetowych korespondował z mężczyznami i umawiał się z nimi na spotkania. Był w częstym kontakcie z białostocką policją, której oferował pomoc w organizacji prowokacji. Zdaniem śledczych, była to tylko „zasłona dymna“ dla odwrócenia od siebie uwagi.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień