Białystok. Dyrektor domu seniora spod Brańska z prawomocny wyrokiem sądu
Za narażenie pensjonariusza na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia oskarżony otrzymał karę 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata. Musi też zapłacić grzywnę w wysokości 1,5 tys. złotych.
Sąd Okręgowy w Białymstoku oddalił we wtorek apelację obrońcy. Ten wnosił przede wszystkim o uniewinnienie dyrektora prywatnego domu seniora w gminie Brańsk. Jego zdaniem nie ma dowodów, że oskarżony świadomie naraził 86-letniego pacjenta. Kwestionował też opinię biegłego lekarza sądowego. Ekspert widział związek pomiędzy stanem pacjenta po trzytygodniowym pobycie w placówce, a dokładniej w skandalicznych warunkach, w niedogrzanym domku letniskowym. Obrońca z kolei takiego związku nie dostrzegł - tłumaczył go raczej zaawansowanym wiekiem mężczyzny i wcześniej nabytymi chorobami.
Sąd odwoławczy nie zgodził się z argumentami adwokata. Za biegłą przyjął, że zagrożenie życia wynikało z krańcowego wyziębienia organizmu (w momencie interwencji zespołu ratunkowego temperaturę ciała pacjenta wynosiła zaledwie 30 stopni Celcjusza), odwodnienia, wyniszczenia organizmu, zaniedbania higienicznego z odleżynami, siniakami, obrzękiem i niedokrwistością. W takim stanie - w ocenie sądu - nie mógł trafić do placówki, gdyż nie przeżył tych trzech tygodni.
- Pan S. pominął ryzyko, niebezpieczeństwo wynikające stąd, że umieścił 86-letniego schorowanego mężczyznę w budynku, w którym nigdy nie powinien się znaleźć, w pomieszczeniu do tego nieprzystosowanym. Mam na myśli temperaturę i brak dbałości o zapewnienie należytych warunków higienicznych - zaznaczał w uzasadnieniu orzeczenia sędzia Dariusz Gąsowski.
DPS-y w Białymstoku. Domy prawie jak prawdziwe
86-latek trafił do domu seniora 5 października 2017 r. na prośbę kuzyna, który zgodził się, aby jego krewny został umieszczony w domku letniskowym. Był on oddalonym od głównego budynku. Domek był zamykany na klucz, przez co pacjent nie mógł wyjść na zewnątrz, nie miał kontaktu z otoczeniem. W pomieszczeniu panował chłód, brud i odór. Na dodatek - jak ustalił sąd w Bielsku Podlaskim i potwierdził białostocki sąd - dyrektor nie zadbał o właściwe odżywianie 86-latka. Senior nie miał całodobowego dostępu do drobnych posiłków i napojów, a także do właściwej opieki medycznej i pielęgniarskiej. 28 października 2017 r. trafi do szpitala w stanie krytycznym.