Białe kitle z czarną listą. Rozgrzeszam część pacjentów, którzy nie stawiają się na umówione wizyty i zabiegi
Polskim potworem z Loch Ness w lipcu był pyton tygrysi. W sierpniu wielkiego pytona przepędziła z serwisów informacyjnych maleńka bakteria New Delhi. W naszym regionie, przywleczona przez bezdomnego do szpitala w Grudziądzu, bakteria w tym roku ponoć zabiła już 10 osób.
W trwożnych wieściach o niej mniej akcentuje się fakt, że z New Delhi polscy lekarze i epidemiolodzy stykają się od czterech lat.
Jakby dla zrównoważenia nastroju, w tym tygodniu nadeszła też krzepiąca wiadomość z Urzędu Statystycznego w Bydgoszczy. Otóż Kujawsko-Pomorskie jest wśród województw, w których najbardziej wzrosła długość życia. Statystycy porównali dane z 1990 r,. a więc z początku transformacji ustrojowej, z rokiem ubiegłym. Różnice są istotne. Kobieta żyje dziś u nas średnio 81 lat - o 6,5 roku dłużej niż na progu III RP. Mężczyźni dostali od Bozi jeszcze więcej czasu na poprawę. Żyją obecnie średnio 74 lata i jest to 0 ponad 8 lat więcej niż w 1990 r.
Wieść ta każe zastanowić się nad obiegową oceną polskiej służby zdrowia, którą najczęściej maluje się jako krainę absurdu. I tak dochodzimy do drugiego potwora z Loch Ness, który w tym miesiącu wypłynął na powierzchnię. Mam na myśli czarną listę, na którą w Internecie lekarze wpisują tych pacjentów, którzy zostali zapisani na wizyty lub zabiegi, ale nie stawili się na nie i nie powiadomili o tym wcześniej ludzi w białych kitlach. Wyjściowa informacja dotyczyła wprawdzie tylko jednego lekarza z Gliwic, który wpadł na taki pomysł i zaczął go wprowadzać w życie. Po paru dniach jednak w mediach, w kontekście czarnej listy, mówiono już ogólnie o lekarzach, tak jakby pomysł podchwyciła cała ta grupa zawodowa, co jest bzdurą.
Przeczytaj dalszą część felietonu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień