- Jak nie śpią na ławkach, to żebrzą. Odór moczu i smród zwykłych ludzi wyganiają na dwór. Na pociąg wielu czeka na peronach - narzekają pasażerowie.
Niskie temperatury sprawiły, że bezdomni szukają miejsc pod dachem. Szczególnie ci nadużywający alkoholu nie chcą spać w noclegowniach i schroniskach. Życie na ulicy w jakimś stopniu jest ich wyborem. Wielu „normalnych” obywateli skarży się na ich obecność: w dworcowych poczekalniach, na klatkach schodowych, przy nawiewach ciepłego powietrza w sąsiedztwie restauracji i piekarni na starówce, w autobusach i tramwajach MZK.
Dla kogo poczekalnia?
- Porządny pasażer nie ma gdzie się schować na dworcu Toruń Wschód. Bezdomni okupują ławki w poczekalni, śpią na nich. Odór moczu jest taki, że wielu ucieka na peron, żeby czekać na pociąg - skarżą się pasażerowie (nazwiska do wiadomości redakcji). - Jak taki bezdomny się obudzi, to zaczynają się zaczepki. „Kup kawę”, „daj na bułkę” - zaczepiają zwykłych ludzi. Czy naprawdę nic się nie da z tym zrobić? Dlaczego zwykły człowiek ma marznąć, żeby ten śmierdzący korzystał z poczekalni?
- Miasto przygotowało w tym roku, podobnie jak w ubiegłym, ponad 200 miejsc schronienia dla osób bezdomnych. Nikogo jednak nie można zmusić do nocowania w schronisku.
- Żyjący na ulicy korzystać jednak mogą z łaźni i gorących posiłków w Toruńskim Centrum Caritasu przy Szosie Bydgoskiej 1 oraz przy ul. Wyszyńskiego 7/9.
- Zawsze o interwencję można też prosić Straż Miejską w Toruniu. Całodobowy bezpłatny telefon alarmowy to 986 (dyżurny jednostki).
Oczywiście, jest i druga strona medalu całego problemu. Dyskomfort pasażerów mimo wszystko jest mniej ważny od ludzkiego życia. Tymczasem co roku w kraju powtarzają się przypadki zamarznięć bezdomnych.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień