Bez szybkich decyzji pociąg odjedzie na Zachód
Z prof. Lucyną Woźniak, prorektor ds. nauki Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, rozmawia Paweł Patora.
Jak dotychczas, przed ostatnią wizytą przedstawicieli Łodzi akademickiej w Chinach, rozwijała się współpraca Uniwersytetu Medycznego tamtejszymi uczelniami?
Niestety, ta współpraca jest bardzo ograniczona. Mamy podpisaną umowę z Uniwersytetem Medycznym w Kantonie i studentów, którzy kształcą się komercyjnie na naszych studiach anglojęzycznych na Wydziale Lekarskim. To jednak nas nie satysfakcjonuje. Mamy powody, aby zaistnieć szeroko na rynku chińskim. Szeroko, to znaczy proporcjonalnie do naszych możliwości, bo skala jest nieporównywalna. Trzeba mieć świadomość, że na Chinach, z ich potencjałem ludzkim, finansowym, dynamiką rozwoju (8,5 proc. wzrostu PKB przez kilka lat z rzędu), a także z ich historią, skupia się zainteresowanie całego świata.
Również w zakresie współpracy naukowej i kształcenia studentów?
Oczywiście. Gdy odwiedziliśmy wiodące uniwersytety chińskie - w Chengdu i Kantonie - dowiedzieliśmy się, że mają one rozwiniętą współpracę i tworzą wspólne instytuty badawcze z czołowymi uniwersytetami świata - amerykańskimi i zachodnioeuropejskimi. Dla nas jest to więc ostatni moment, aby wykazać zainteresowanie współpracą. Chiny są tak potężnym rynkiem edukacyjnym, że to my musimy być stroną zapraszającą do współpracy. Dobrze się stało, że byliśmy tam jako misja Łodzi akademickiej, bo w ten sposób - prezentując różnorodność naszych obszarów zainteresowań badawczych i kierunków studiów - choć trochę zniwelowaliśmy dysproporcję skali. Gdy w 2014 roku byłam w Kantonie wyłącznie jako przedstawicielka Uniwersytetu Medycznego, tę dramatyczną dysproporcję było widać. To, że pojechaliśmy tam jako misja całej Łodzi akademickiej, otworzyło nam wiele drzwi, których przed pojedynczą uczelnią by nie otwarto.
Co podczas tej wizyty prezentowała Pani w imieniu Uniwersytetu Medycznego?
Starałam się z jednej strony zainteresować naszych partnerów wymianą akademicką na poziomie studenckim, pracowniczym i naukowym, ale z drugiej strony przedstawić naszą ofertę edukacyjną.
Co wzbudziło szczególne zainteresowanie?
Nasze działania na rzecz zdrowego starzenia. Również w Chinach to jest gigantyczny problem. Są zainteresowani współpracą z nami w sprawach opieki koordynowanej oraz kształcenia fachowców, przygotowanych do pomagania seniorom. Zainteresował ich np. nasz nowy kierunek studiów „menedżer opieki senioralnej”.
Oferta edukacyjna Uniwersytetu Medycznego skierowana jest do absolwentów szkół średnich. Czy udało się dotrzeć do tych szkół?
W Chengdu mieliśmy spotkanie z młodzieżą i nauczycielami jednej z wiodących szkół średnich. Szkoła ta nadzwyczajnie przygotowała się na nasz przyjazd. Pokazali nam specjalną wystawę, gazetki, prezentacje, występy artystyczne itd. Interesujące były prace wykonane w ramach konkursu na rysunek przedstawiający pociąg łączący Chengdu i Łódź. Podczas naszej wizyty utwierdziliśmy się w przekonaniu, że Chińczycy bardzo poważnie traktują pociąg do Łodzi jako element ich polityki tworzenia nowego szlaku do Europy.
Okazuje się jednak, że planowana budowa przy łódzkiej stacji tego pociągu dużego centrum logistycznego jest zagrożona...
Uważam, że trzeba zrobić wszystko, aby ten terminal znalazł się w Łodzi. Gdyby nam się udało wpleść do naszej strategii łódzkiej współpracę akademicką z Chinami, która w oczywisty sposób wiąże się ze współpracą handlową, to właśnie Łódź mogłaby stanowić ważne miejsce kontaktów Wschód - Zachód. Dla Chin jest to bardzo ważna inwestycja, ale pamiętajmy, że pociąg z Chin jeździ też do Niemiec, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii. Jeśli więc nie sfinalizujemy szybko tej inwestycji, to pociąg - mówiąc w przenośni i dosłownie - odjedzie. Oni mówią wyraźnie: czas to pieniądz. Jeżeli będzie odwlekana decyzja o budowie terminalu, który będzie stanowił nie tylko port przeładunkowy, ale centrum logistyczne, a w przyszłości też centrum wystawowe, to zrobią to Niemcy, Hiszpanie lub Anglicy, bo Chińczycy nie będą czekać.
Co zatem jest potrzebne, aby stworzyć w Łodzi międzynarodowe centrum Polska-Chiny, i szerzej: Wschód - Zachód?
Potrzebne jest konstruktywna debata i szybkie decyzje na szczeblu władz miasta i władz centralnych. Przy czym kluczowym jest tu słowo „szybkie”.