Ochrona zdrowia. W sieci znalazły się wszystkie wieloprofilowe szpitale prywatne z Małopolski. W konkursie uzupełniającym wystartowało 29 mniejszych placówek niepublicznych. Kontrakty z NFZ otrzymało 21.
- Publiczne pieniądze nie powinny zasilać szpitali prywatnych - podkreślał w zeszłym roku minister zdrowia Konstanty Radziwiłł, rozpoczynając prace nadwdrożoną 1 października siecią szpitali, które mają zapewnione finansowanie z państwowej kasy.
Rzeczywistość zweryfikowała jednak te - jak się okazało - oderwane od niej zapowiedzi. Część prywatnych szpitali znalazła się na ogłoszonej w czerwcu liście placówek, które do sieci zakwalifikowano. W Małopolsce trafiły na nią krakowskie: Szpital Zakonu Bonifratrów oraz Szpital św. Rafała, a także Nowy Szpital w Olkuszu.
O ile powyższe rozstrzygnięcia można było przewidzieć - nie ma placówek publicznych zdolnych przejąć pacjentów tych trzech jednostek - to wynik przeprowadzonych we wrześniu tzw. konkursów uzupełniających był wielką niewiadomą. O 3 mld zł ubiegały się zarówno te placówki publiczne, które do sieci nie weszły, jak też prywatne, przede wszystkim jednoprofilowe.
Spośród tych ostatnich o kontrakt z NFZ walczyło 29 podmiotów. Otrzymało go 21, czyli więcej niż szacowano. - Tryb postępowań konkursowych nie różnicował podmiotów na publiczne i niepubliczne, ważna była jakość oferty - podkreśla Aleksandra Kwiecień, rzeczniczka Małopolskiego Oddziału NFZ.
Do zmagań bodaj najstaranniej przygotowywały się szpitale ginekologiczno-położnicze, których przetrwanie bez kontraktu nie jest możliwe. Ich sytuacja była trudna tym bardziej, że wszystkie porodówki w publicznych szpitalach powiatowych - nawet te, w których odbierano niewielką liczbę porodów - weszły do sieci. - Już z początkiem roku przystąpiliśmy do wdrażania ustawy „Za życiem ”o wspieraniu kobiet w ciąży i ich rodzin - informuje Tomasz Wiśniewski, prezes Grupy Neomedic, w skład której wchodzi Szpital Ginekologiczno-Położniczy „Ujastek”. Jako jedyna prywatna małopolska placówka znajduje się na trzecim, najwyższym poziomie specjalizacji. Już w trakcie prac nad siecią przygotował się też do skoordynowanej opieki nad kobietą w ciąży i jej dzieckiem (tzw. KOC), szczególnie wysoko premiowanej przez NFZ.
- Otrzymaliśmy kontrakt na 4 lata. Przyznane nam kwoty uwzględniają liczbę pacjentek, które chcą u nas rodzić oraz zakres świadczonych usług - cieszy się prezes Wiśniewski. Również nowosądecki Medikor, o tym samym profilu i także należący do Neomedic, ma zapewnione finansowanie do 2021 r.
W strukturze KOC znalazł się też szpital im R. Czerwiakowskiego w Krakowie. - Kontrakt już podpisaliśmy. Choć KOC to dla nas nowe wyzwanie, jesteśmy optymistami, bo liczba porodów wzrasta - komentuje dyrektor Antoni Marcinek.
Natomiast Szpital Położniczo-Operacyjny im. św. Elżbiety w Roztoce odpadł w konkursowych zmaganiach i zatrudniająca ok. 90 osób placówka znajduje się obecnie w fazie likwidacji.
Niełatwo było też uzyskać finansowanie wysokospecjalistycznych procedur kardiologicznych. Spółka Intercard do września prowadziła Centrum Kardiologii Inwazyjnej, Elektroterapii i Angiologii w Nowym Sączu i w Nowym Targu, w ramach umów z tamtejszymi szpitalami. - Od października zabezpieczamy już tylko mieszkańców nowosądeckiego. W Nowym Targu kończymy działalność, gdyż szpital wystartował w konkursie i teraz on będzie odpowiedzialny za pacjentów z tego terenu - informuje prezes Marcin Pasternak.
Również NZOZ w Tuchowie odniósł jedynie częściowe zwycięstwo: otrzymał kontrakt na wszystkie oddziały z wyjątkiem chirurgii jednego dnia. - Rokrocznie przeprowadzano tutaj ok. tysiąca zabiegów. Szkoda nam pacjentów, którzy teraz będą musieli szukać pomocy w innych miejscowościach - zauważa prezes Tomasz Olszówka.
Natomiast krakowskie centrum okulistyczne „Centre de la vision” w Krakowie jest jeszcze w trakcie podpisywania kontraktu i dyrektor Bożena Knapik nie chce mówić o jego szczegółach.
Eksperci wyliczają, że większość z puli 3 mld zł trafi do jednostek prywatnych. - W niektórych branżach placówki publiczne nie są w stanie zabezpieczyć potrzeb. Np. otwarcie mówią o tym szpitale ortopedyczne - komentuje dr Jerzy Gryglewicz, ekspert w zakresie ochrony zdrowia.
WIDEO: Wojciech Maksymowicz, były minister zdrowia: "Pieniądz nie idzie za pacjentem"
Źródło: x-news.pl