Tomasz Rusek

Bez pół litra można żyć!

Krystian Mikołajczyk ma 18 lat. Tu krew oddawał pierwszy raz. Jak widać: było OK! Fot. materiały OSP Lubiszyn Krystian Mikołajczyk ma 18 lat. Tu krew oddawał pierwszy raz. Jak widać: było OK!
Tomasz Rusek

Strażacy ochotnicy z Lubiszyna pomagają, jak mogą. Jeżdżą do wypadków, do pożarów, a na dokładkę regularnie oddają krew. Upuścili już 200 litrów!

19 osób oddawało w czwartek krew w podgorzowskim Lubiszynie. Nie, nie otwarto tam stacji krwiodawstwa. To była akcja miejscowych strażaków - ochotników pod hasłem „Bez pół litra można żyć”.

- Jak na pierwszy raz nie poszło wcale najgorzej. Choć przyznam, że liczyliśmy na więcej ludzi. Może następnym razem! - powiedział nam szef miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej Marcin Nikolak.

Nie było wymówki

Krwiodawstwo u druhów zaczęło się na poważnie 10 lat temu. Regularne wyjazdy całą ekipą do stacji w Gorzowie zaowocowały na dziś łącznie 200 litrami oddanej krwi! Rekord należy do Karola Ciszewskiego, który ma na koncie ponad 20 oddanych litrów. Drugi (wynik: 17 litrów) jest Patryk Jarosz. Na trzecim znajduje się Emil Olszewski (prawie 15 litrów).

- Postanowiliśmy tym razem coś zmienić. I zamiast jechać do Gorzowa, zaprosiliśmy stację krwiodawstwa do nas, do Lubiszyna - wyjaśniał nam podstawy czwartkowej akcji M. Nikolak.

Powód był prosty: namówić mieszkańców do włączenia się. - By nie było wymówki: nie mam czasu jechać do Gorzowa - dodaje Nikolak. Fachowy sprzęt i fachowy personel czekał w Lubiszynie na chętnych w czwartek od rana.

Ważna każda kropla

Przy okazji - i dla przykładu - krwi dali sobie upuścić także samorządowcy: wójt Kłodawy Anna Mołodciak, wójt Lubi-szyna Artur Terlecki i wójt Santoka Józef Ludniewski.

- Wspaniałe uczucie. Czuję się świetnie, żadnego osłabienia. Mam nadzieję, że podobne akcje zachęcą ludzi do oddawania krwi - powiedziała nam zadowolona wójt Mołodciak. Zapewniła (gdyby ktoś z Czytelników miał jednak jakieś obawy), że nic w sumie nie bolało, całość trwała chwilę. A satysfakcja jest ogromna i... trwa dużo dłużej.

Wójt Mołodciak podkreśla, że najważniejsza w krwiodawstwie jest systematyczność. - Krwi zawsze gdzieś, komuś potrzeba. A większość z nas, niestety, mobilizuje się do pomocy tylko wtedy, gdy nagle ta potrzeba dotyczy kogoś bliskiego. Trzeba zmienić myślenie - dodaje wójt Kłodawy.

Wyjazdowe łowy

W Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Zielonej Górze na pewno by się z tej zmiany ucieszyli. Bo krew jest naprawdę na wagę złota. Tymczasem np. teraz grupy zero minus i A plus jest bardzo mało. Możecie to samo sprawdzić na stronie centrum (funkcjonuje tam ogólnodostępna rubryka „stany magazynowe”).

Na szczęście od około trzech lat liczba pobrań i honorowych dawców jest na podobnym poziomie. - Mamy około 30 tys. pobrań rocznie - podaje z miejsca dyr. Monika Fabisz - Kołodzińska. Zaznacza jednak, że przez lata zmienił się system: teraz wiele krwi pozyskuje się właśnie podczas wyjazdów w teren. - Mamy ich około 250 rocznie. O jedna trzecią więcej niż kiedyś - zaznacza dyr. Fabisz - Kołodzińska.

Zgodnie z zasadami honorowi krwiodawcy nie dostają pieniędzy za swoje poświęcenie. Mają za to prawo do posiłku regeneracyjnego, który najczęściej sprowadza się do paczki kilku czekolad. Mogą też liczyć na ulgi w podatku. Ulga na krew teoretycznie pozwala odliczyć maksymalnie do 3.601 zł (mężczyzna) i 3.484 zł (kobieta). Należy jednak pamiętać, że wysokość ulgi nie może przekroczyć 6 proc. dochodu.

Wysokość ulgi zależy od ilości oddanej krwi i osocza. Mężczyzna w ciągu roku może oddać maksymalnie 2,7 litra krwi, a kobieta 1,8 litra. Osocza można oddać więcej, bo aż 25 litrów.

Tomasz Rusek

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.