Radni opozycji ze Szczecinka włączają się do protestu przeciwko koncertowi zespołu Behemoth. Na burmistrzu nie robi to wrażenia.
Piątka radnych z opozycyjnego klubu Razem dla Szczecinka wystosowała pisemny protest przeciwko występowi Behemotha na ręce przewodniczącej Rady Miasta. Zespół ma zagrać na początku września podczas festiwalu rockowego Materia Fest.
- Jesteśmy chrześcijanami, jak większość mieszkańców Szczecinka, którzy zgłaszają się do nas licznie z postulatami podjęcia zdecydowanych kroków w celu odwołania tego skandalizującego wydarzenia - piszą radni.
- Zespół Behemoth na swoich koncertach prezentuje treści satanistyczne, obrazoburcze, godzące w uczucia chrześcijan. Wydanie choćby jednej złotówki z publicznych pieniędzy na tak kontrowersyjne przedsięwzięcie nie powinno mieć miejsca. Jak już informowaliśmy, przeciwko koncertowi oficjalnie protestują także proboszczowie szczecineckich parafii, a pod kościołami zbierane są podpisy pod petycją domagająca się odwołania występu Behemotha.
- Za błąd uznajemy jednak przekonanie organizatorów, że skandalizowanie jest dobrym spoiwem naszej społeczności i właściwą formą edukacji kulturalnej. (…) - piszą księża ze szczecineckich parafii.
Stanowisko burmistrza Szczecinka Jerzego Hardie-Douglasa jest jasne od początku - uważa, że koncert w imię wolności powinien się odbyć: - Nie godzę się też jednak na cenzurę kościelną, podobnie jak przez całe życie nie godziłem się na cenzurę aparatu komunistycznego - odpowiada protestującym.
- Nergal i jego kapela deathmetalowa Behemoth uprawia muzykę niszową, depresyjną, prowokacyjną. Ich występy to mroczny show, pochwała Lucyfera, hasła antykościelne. Myślę, że nikt przypadkowy na tego typu występ biletu nie kupi. Jeśli pójdzie, to dlatego, że chce tego słuchać.