Najlepsze wyniki na świecie, może rekordy Polski, a przede wszystkim wiele gwiazd królowej sportu - to atrakcje Copernicus Cup w Toruniu.
- Mogę śmiało powiedzieć, że takiego biegu w Polsce, no może poza mistrzostwami świata w Sopocie, nie było - mówi organizator Copernicus Cup Krzysztof Wolsztyński.
Nie ma w tym przesady. Na starcie biegu na 800 m stanie nasz as Adam Kszczot. Niedawno w Karlsruhe osiągnął wynik 1:45.96, na świecie lepszy, ale zaledwie o 0,03 sek., jest Amerykanin Donovan Brazier. Łodzianin jest w świetnej formie, choć nie szykował się specjalnie do halowego sezonu. Nie startuje w MŚ w Portland, a sezon pod dachem kończy już 20 lutego mityngiem w Glasgow.
Kszczot cztery lata temu ustanowił halowy rekord Polski (1:44.57). Czy jest w stanie się zbliżyć do tego wyniku w Toruniu?
- Na pewno w tym roku są ważniejsze rzeczy do zrobienia niż kolejny halowy rekord Polski. Jeżeli nadarzyłaby się taka okazja i forma będzie rosła, to kto wie. Wtedy też się tego nie spodziewałem - mówi biegacz.
Jego rekord na pewno nie robi wrażenia na Mohammedzie Amanie. Etiopczyk już w wieku juniora młodszego pokonał ten dystans w czasie 1:43,37, a jego rekord życiowy w hali to 1:44,52. To mistrz świata na otwartym sezonie z Moskwy 2013 i w hali z Sopotu 2014 i Stambułu 2012. Ma niespełna 22 lata i wszystko jeszcze przed nim.
Doborową stawkę na 800 m uzupełnia jeszcze Timothy Kitum, brązowy medalista Igrzysk Olimpijskich w Londynie, który z Kszczotem w Toruniu przegrał już rok temu.
Nie na tej jednej konkurencji jednak kończy się Copernicus Cup. W Arenie Toruń zobaczymy całą czołówkę polskich lekkoatletów. Z tych największych zabraknie praktycznie tylko Anity Włodarczyk i Piotra Małachowskiego, których konkurencje w hali nie są rozgrywane.
Możemy spodziewać się wielkiego wyniku w sprincie kobiet ze strony Ewy Swobody. Żywiołowa 19-latka niedawno w Luksemburgu ustanowiła halowy rekord Polski (7.13), który od niemal 30 lat należał do Ewy Pisiewicz). To jest najlepszy wyniki na świecie w tym sezonie. Polska zawodniczka zbliżyła się także do halowego rekordu świata juniorek, który od pamiętnych dla naszych lekkoatletów halowych mistrzostw świata w Maebashi wynosi 7.09 i należy do Nigeryjki Joan Ekah-Udak.
Swoboda w styczniu głosami internautów została wybrana lekkoatletką miesiąca w plebiscycie European Athletics. Tak samo jak Konrad Bukowiecki, który w styczniu, właśnie w naszej w Arenie Toruń, rezultatem 22.48 ustanowił halowy rekord świata juniorów w pchnięciu kulą. Tydzień po tym sukcesie także w Toruniu lekkoatleta pchnął seniorską kulą 20.46 i tym samym wyrównał swój własny halowy nieoficjalny rekord Europy juniorów w pchnięciu kulą seniorską.
Nie on będzie jednak faworytem w kuli, ale Michał Haratyk (KS AZS AWF Kraków), który w lutym dwa razy bił rekordy życiowe. Najpierw w Spale pchnął na miarę limitu na HMŚ w Portland (20.74), a tydzień temu w Łodzi ustanowił rekord sezonu halowego na świecie (21.35). Dodatkową atrakcją tej konkurencji będzie start Tomasza Majewskiego, który jednak szykuje się do Rio i w hali nie jest w wielkiej formie.
Ciekawy pojedynek zaplanowano także w skoku wzwyż, gdzie zobaczymy polską czołówkę. O zwycięstwo powalczą Paweł Wojciechowski, Piotr Lisek i Robert Sobera.
Program Copernicus Cup
- 18.30 - kula M,
- 18.50 - 1500 m K, trójskok K,
- 19.00 - 1500 m M,
- 19.10 - 60 m pł eliminacje K,
- 19.20 - 60 m pł eliminacje M, tyczka M,
- 19.30 - 400 m K,
- 19.40 - 400 m M,
- 19.50 - 60 m K el., wzwyż K,
- 20.00 - 60 m eliminacje M,
- 20.15 - 800 m K,
- 20.30 - 60 m pł K finał,
- 20.40 - 60 m pł M finał,
- 20.50 - 800 m M,
- 21.05 - 60 m K finał,
- 21.15 - 60 m M finał.