Będzie drugi wyrok w sprawie Rafała P., byłego radnego skazanego za agresję wobec żony
10 marca zapadnie wyrok w apelacji dotyczący byłego bydgoskiego radnego PiS. Była żona Rafała P. żąda o 6 lat więzienia dla niego i o 150 tys. zł nawiązki. Obrona twierdzi, że P. jest niewinny.
Wczoraj w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy odbyła się rozprawa apelacyjna w sprawie Rafała P. Zmiany wyroku domagają się obie strony.
- Te wydarzenia odcisnęły piętno na mnie. Staram się jednak widzieć przyszłość w pozytywnych barwach - mówiła Karolina Piasecka przed wejściem na salę sądową.
- Zależy nam na zwiększeniu wymiaru kary - podnosił z kolei mec. Filip Dopierała, pełnomocnik żony byłego radnego PiS. - Pan P. został skazany na dwa lata pozbawienia wolności, a my wnosiliśmy o sześć. Chcemy, by został przymusowo skierowany na terapię związaną z agresją.
Sąd przesłuchał ponownie Karolinę Piasecką na okoliczność, którą wskazała w swoim wniosku obrona. Chodziło o to, jak doszło do zniszczenia dowodu osobistego byłej żony oskarżonego. Wczoraj Karolina P. najpierw twierdziła, że prawdopodobnie to właśnie Rafał P. miał dopuścić się zniszczenia (odcięcia rogu) dokumentu. Potem jednak po zapoznaniu się z dokumentami zawartymi w aktach sprawy wycofała się z tego twierdzenia, co zręcznie podchwycił obrońca Krzysztof Wysocki w swojej mowie końcowej w procesie.
- Rozważamy możliwość złożenia zawiadomienia o składaniu nieprawdziwych zeznań przez świadka - mówił adw. Wysocki. Zaznaczał, że sprawa jego klienta nie może być rozpoznawana przez pryzmat komentarzy i publikacji w mediach, czy na portalach społecznościowych. Wnioskował o uniewinnienie Rafała P. i stwierdzał, że już w żadnym wypadku nie udowodniono mu tak długiego - wskazywanego przez pełnomocnika pokrzywdzonej - 11-letniego okresu, w którym miał znęcać się nad żoną.
Rafał P., który również zabrał głos w sądzie, mówił: - Jestem dobrym człowiekiem i nigdy nie stosowałem przemocy wobec żony - zwrócił się bezpośrednio do Karoliny Piaseckiej: - Ty wiesz, że nigdy cię nie biłem. Ty dobrze o tym wiesz - mówił szlochając.
Sąd wyda wyrok w tej sprawie 10 marca. Przypomnijmy, że nieprawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Bydgoszczy P. został skazany na karę dwóch lat więzienia. Sędzia Bartosz Lau w sentencji zabronił mu też na 5 lat zbliżać się do Karoliny Piaseckiej na odległość mniejszą niż 50 metrów. Rafał P. miał również zapłacić 75 tys. zł tzw. nawiązki.
Skandal z udziałem radnego miasta Bydgoszczy wybuchł w 2017 roku. W sieci pojawiło się nagranie audio, na którym słychać było odgłosy kłótni i wyzwiska rzucane przez mężczyznę na kobietę. Karolina Piasecka opatrzyła je opisem „Prawdziwe oblicze Rafała”. Krótko po ujawnieniu tego nagrania Rafał P. wystąpił z klubu Prawa i Sprawiedliwości oraz zrzekł się mandatu radnego Rady Miasta Bydgoszczy.
W kwietniu 2017 Karolina Piasecka postanowiła ujawnić w internecie trwające godzinę nagranie, na którym słychać wyzwiska i odgłos uderzenia.
- Wypierd..., jest już za późno - słychać w nagraniu. Następuje krzyk: - Ała, dlaczego mnie uderzyłeś?!
- Nie uderzyłem cię.
- Pchnąłeś mnie.
- No to cię pchnąłem, bo mnie wkurwi... (...) - Przepraszam! - słychać głos kobiety. - Nie, kur... mać, teraz spierd...! - słychać odgłosy przypominające uderzenia. oraz płacz kobiety. - Nie drzyj mi się - mówi mężczyzna. „(...) Zamknij się. Zamknij się, kur...!
„(...) Ciszej masz mówić, bo wszyscy słyszą i nie mam zamiaru wszystkich budzić, peda...! Wypierda... z tego domu. (...) nikt cię, kur... nie bije. Dopiero cię zacznę bić. Wypierda...!
W dalszej części nagrania słychać wyzwiska rzucane w stronę kobiety. Znajdują się wśród nich określenia takie, jak: „szmata”, „debil”, „kur...”, „frajer”.
Pokrzywdzona wskazywała w toku procesu, m. in. że były mąż miał wywozić ją do lasu i zostawiać tam, a w nocy bić i m.in. podduszać.