Będą tłumy na derby
To będzie deser dla fanów basketu w Toruniu. Już w poniedziałek Polski Cukier Toruń zagra z Anwilem Włocławek. Padnie rekord frekwencji?
Stawką jest nie tylko chwała i zaszczytny prymat w regionie. Obie drużyny zawzięcie rywalizują o rozstawienie przed play off. Do zdobycia jest wciąż drugie miejsce za plecami Stelmetu Zielona Góra, ale trzecie też nie będzie złe.
W środę torunianie różnicą 33 punktów pokonali w Lublinie Start. - W pierwszej kwarcie zagraliśmy nieco ospale i na pewno za mało skutecznie. W kolejnej części zaczęliśmy jednak bronić agresywnie, odskoczyliśmy na 20 punktów. Cieszę się, że wygraliśmy, to dla nas cenny wynik w kontekście układu tabeli. Walczymy teraz o jak najwyższe miejsce - mówi trener Jacek Winnicki.
Trzeba wygrać dwa razy
- Inaczej sobie wyobrażałem ten mecz, ale Polski Cukier pokazał swoją wielką siłę ofensywną - przyznał trener Startu Michał Sikora. - Żeby powalczyć z takim rywalem, trzeba wykorzystywać każdą okazję, a my mieliśmy fatalną skuteczność, zwłaszcza z dystansu.
Co wiemy po środowych meczach? Polski Cukier nie może być już w tabeli niżej niż na 4. miejscu. Ma dwie porażki mniej od Czarnych, którym nawet zrównanie się punktami nie pomoże, bo torunianie mają lepszy bilans bezpośredni.
Czyli nie będzie gorzej niż czwarte, ale co można jeszcze ugrać? Nawet drugie miejsce, ale w tym wypadku sytuacja jest bardzo skomplikowana. Nawet zwycięstwo z Anwilem w poniedziałek nic jeszcze Polskiemu Cukrowi nie zagwarantuje, chyba że będzie to zwycięstwo różnicą ponad 15 punktów i lepszy bilans bezpośredni. W innym wypadku i tak wszystko będzie zależało od ostatniej kolejki.
Wtedy torunianie wybiorą się do Radomia. Praktycznie tylko dwa zwycięstwa zapewnią naszej drużynie pozycję numer dwa przed play off. W najlepszej sytuacji są radomianie, których czeka jeszcze w niedzielę wyjazd do Kutna. Zdobywca Pucharu Polski ma lepszy bilans w dwumeczu z Anwilem, wygrał już także w Toruniu.
Ósemka już pewna
Wydaje się, że najbardziej prawdopodobny scenariusz, to drugie miejsce dla Rosy, trzecie dla Anwilu i czwarte dla Polskiego Cukru (w tym wypadku może zadecydować bilans bezpośredni). Wtedy torunianie zagraliby w ćwierćfinale z Czarnymi Słupsk z przewagą własnego parkietu.
Ciekawie jest także w dolnej części tabeli. O 6. miejsce ścigają się Wilki Morskie Szczecin z Polfarmeksem, choć to kutnianie są bliżsi celu, bo wystarczy im do tego wygrana w Ostrowie.
Ósme miejsce już raczej na pewno dla Asseco Gdynia. Ścigający je Turów ma lepszy bilans bezpośredni, ale dwie porażki więcej na koncie. Musiałby wygrać w Zielonej Górze, żeby mieć szanse na play off.