Wieża Postomino straciła fotel lidera. Przełamanie Wiekowianki.
Piłkarze Arkadii Malechowo zanotowali dwie kolejne porażki na boiskach IV ligi. W 4. kolejce ulegli Gryfowi Polanów (0:1 u siebie) w starciu beniaminków z okręgu koszalińskiego, a następnie wrócili bez zdobyczy z wyjazdu do beniaminka okręgu szczecińskiego, Energetyka Gryfino (0:2). Co ciekawe, po meczu w Gryfinie zanotowali... awans w tabeli na 16. miejsce, tuż nad strefą spadkową. To zasługa Olimpa Gościno, który dostał solidny łomot z Jeziorakiem Szczecin (1:7) i z gorszym bilansem bramek przesunął się w dół tabeli.
Kolejne dwa mecze Arkadii dobitnie pokazały, to co widać było już po pierwszych kolejkach. Zespołowi brakuje egzekutora, który wykorzysta stworzone okazje. Trzy zdobyte dotąd gole w pięciu kolejkach (najgorszy dorobek w lidze) to mizerne osiągnięcie. Wszystkie padły zresztą w jednym meczu (3:2 z Dębem Dębno). W dodatku twierdzą przestało być boisko w Malechowie, na którym podopieczni trenera Piotra Stefanowa nie zdobyli goli i punktów w trzech spotkaniach. W sobotę (godz. 17.00) Arkadia podejmie kolejnego beniaminka, Spartę Węgorzyno. Rywale radzą sobie całkiem nieźle (3 wygrane, 2 porażki), ale nie ma co się oglądać na ich osiągnięcia. Sparta to dobry rywal na przełamanie, zdobycie pierwszych goli i punktów u siebie, które dodadzą trochę wiary we własne umiejętności.
Na boiskach Koszalińskiej Klasy Okręgowej najwięcej powodów do radości mieli piłkarze Wiekowianki Wiekowo. Spadkowicz z IV ligi po trzech porażkach otworzył konto punktowe, wygrywając ze Spójnią Świdwin 4:1 (0:1). Plasujący się od 1. kolejki na ostatnim miejscu goście nie sprzedali łatwo skóry. Do 79. min prowadzili i zanosiło się na to, że oddadzą czerwoną latarnię w tabeli podopiecznym Łukasza Szmajdziaka. Niemoc przerwała indywidualna akcja Piotra Szczygła. Jego gol odblokował Wieko-wiankę. Kolejne trafienia Kacpra Hliwy, Damiana Kowalskiego i Karola Balcerka dały punkty i nadzieję na lepsze czasy.
Cenny punkt zdobyła też Sława Sławno na boisku innego eks-czwartoligowca, Iskry Białogard. Gospodarze prowadzili 2:0 i 3:1, ale Sława potrafiła wreszcie zagrała skutecznie. Najpierw kontaktowego gola zdobył Bartło-miej Putno, a remis uratowały dwa trafienia Dariusza Ścisło, pierwsze w sezonie. - Nareszcie zaczęliśmy strzelać, ale defensywa wciąż kuleje. W dodatku mamy kolejne kontuzje w zespole - powiedział kierownik Sławy, Janusz Ścisło. Po 30. min gry na boisku nie było Mateusza Szad-kowskiego (rozbity łuk brwiowy) i Putny (naciągnięcie mięśnia dwugłowego).
W 4. kolejce pierwszy mecz w KKO przegrała Wieża Postomino. Beniaminek uległ w Czaplinku Lechowi 2:4 (0:1) i stracił fotel lidera. W 79. min Lech prowadził już 4:0 i zanosiło się na pogrom gości. Finisz należał do zespołu Artura Wierz-bowskiego. Dwa gole Ireneusza Krajewskiego nie dały wprawdzie punktów, ale pozwoliły wyjść z twarzą.
W sobotę (17.00) o pierwszą wygraną w sezonie powalczy Sława, która podejmie przeciętne Błonie Barwice. Trudniejsze zadanie w niedzielę przed Wieżą i Wiekowianką. Do Postomina (16.00) przyjedzie najskuteczniejszy zespół ligi (17 goli) Korona Człopa. Z kolei Wiekowianka jedzie do wicelidera Sokoła Karlino (17.00), jedynej drużyny z kompletem punktów (9 w 3. meczach).