Będą burzyć stadion Lublinianki, żeby zbudować centrum sportowe
Trybuny stadionu przy ul. Leszczyńskiego mają zmienić się w gruz i zniknąć najpóźniej do 20 sierpnia. 1,7 mln zł na trafić na m.in. budowę wielofunkcyjnego boiska i na kupno przenośnej widowni.
Buldożery wjadą w wakacje na teren stadionu przy ul. Leszczyńskiego. Z obiektu Lublinianki znikną betonowe trybuny. MOSiR „Bystrzyca” już szuka firmy, która wykona prace. I chce ją wybrać jak najszybciej. - Terminy są dla nas kluczowe - przyznaje Miłosz Bednarczyk, rzecznik prasowy MOSiR „Bystrzyca”.
Do 20 sierpnia ma nie być śladu po trybunach.
Na prace chcemy wykorzystać letnią przerwę w rozgrywkach. Nie chcemy aby inwestycja przeszkadzała drużynie w rozgrywaniu meczów
- tłumaczy Bednarczyk.
MOSiR buduje, bo mieszkańcy dają kasę
Stadion Lublinianki ma zmienić się w dzielnicowe centrum rekreacyjno - sportowe. Taką koncepcję już kilka lat temu ogłosił ratusz. Na przebudowę stadionu miały trafić m.in. pieniądze, które wpłynęły do kasy miasta ze sprzedaży działki sąsiadującej z stadionem u zbiegu Leszczyńskiego i Długosza. W 2014 r. ratusz zarobił na transakcji 6,6 mln zł. Roboty nie ruszyły, a pieniądze „się rozeszły”.
W 2016 r. na zmiany na stadionie trafiło pół miliona złotych. Pieniądze wywalczył KS Lublinianka w ramach budżetu obywatelskiego. Udało się m.in. ogrodzić teren, poprawić boiska. Do wykonania zostało oświetlenie. - To jedyny obiekt, gdzie dzieci z Wieniawy, Czechowa mogą grać w piłkę nożną. Z boisk korzysta ok. 250 dzieci - mówi Krzysztof Gralewski, koordynator ds. szkolenia KS Lublinianka.
Budżet obywatelski przyniósł też kolejne 1,7 mln zł na inwestycje na stadionie na Wieniawie. Tyle wynosi łączna wartość dwu projektów wybranych do realizacji w tym roku.
„Duży” opiewający na 1,2 mln zł obejmuje m.in. wykonaniu wielofunkcyjnego boiska sportowego (70 m na 35 m) z nawierzchnią z trawy syntetycznej. Będzie przykryte pneumatyczną powłoką, czyli rodzajem balonu, co umożliwi całoroczne korzystanie z boiska. Ma ono znajdować się w północnej części stadionu (od strony al. Solidarności). Będzie oświetlone i ogrodzone.
„Mały” projekt o wartości 500 tys. zł zakłada przesunięcie (o 10 m) boiska głównego w stronę bramy wejściowej, rozbiórkę trybun, kupno dodatkowego sprzętu i wykonanie przenośnych trybun dla 150 i 500 widzów.
Jak nie ma decyzji, to nie ma robót
MOSiR z robotami budowlanymi nie może na razie ruszyć. Bo nie ma stosownych zgód ratusza. A pierwsze podejście do zdobycia decyzji lokalizacji inwestycji celu publicznego zakończyło się fiaskiem.
Do wniosku dołączono decyzję środowiskową, która nie obejmowała wszystkich planowanych elementów, brakowało przede wszystkim boiska z namiotem
- wyjaśnia Joanna Bobowska z biura prasowego ratusza.
MOSiR zapowiada uzupełnienie wniosku. Ale to potrawa. - Na odmowną decyzję wpłynęły kwestie formalne, a nie merytoryczne. Jeśli otrzymamy pełną dokumentację błyskawicznie zostanie wydana decyzja lokalizacyjna - zapowiada Bobowska.
Wtedy dopiero MOSiR ogłosi przetarg na wykonanie inwestycji. Ma się odbyć w formule „zaprojektuj i wybuduj”. - Do końca roku powinna być gotowa kompletna dokumentacja projektowa. Czy prace budowlane ruszą jeszcze w 2017 r.? Zobaczymy, chcemy je rozpocząć jak najszybciej - twierdzi Bednarczyk.