Basen w Świeciu zaprasza, ale nie wszystko działa
Nieczynna jedna zjeżdżalnia, stojąca woda w rwącej rzece, niska temperatura w niecce rekreacyjnej i w szatniach. A to nie koniec pretensji.
- Człowiek się przebierze, wychodzi na korytarz, a tam tylko cztery suszarki. Jest środek zimy, trzeba wysuszyć włosy - zauważa pani Kinga. - Przekazałam uwagi obsłudze. Zapewniali, że nad tym zapanują, ale początek przygotowany tak średnio. Nawet gdybym wzięła własną suszarkę, to też nie jest to wyjście, bo w przebieralni są tylko dwa kontakty. W dodatku oddalone od luster.
Uwagi przedstawiali też pierwsi klienci na Facebookowym profilu pływalni.
- Trochę brakuje kratek w przebieralniach na podłogach przy szafkach. Woda się zbiera, przez to łatwo spodnie pomoczyć. Nie ma też ławki na holu przy szatni - pisała pani Agnieszka.
- O kratki będziemy walczyć. Ławki są zamówione, niestety, jadą do nas aż z Pragi i dlatego musimy poczekać do początku lutego - „odpowiadał” Park Wodny w Świeciu.
Użytkowników interesowało też, czy Park Wodny honoruje karty Multisport, które są często fundowane pracownikom różnych firm. Uprawniają do tańszych bądź darmowych wejść do siłowni, sal fitness, basenów.
- W przypadku takich kart użytkownicy sami zgłaszają firmie chęć jej użytkowania w danym obiekcie. Na podstawie takich zgłoszeń tworzona jest baza miejsc, które mają zostać objęte programem - można przeczytać na Facebooku. To oznacza, że Multisport sam musi zainteresować się wywalczeniem wejściówek na nasz basen.
- Niestety, mamy problem techniczny i dlatego „odpaliliśmy” tylko jedną zjeżdżalnię - dodaje Ariel Stawski, kierownik obiektu. - Rwąca rzeka też nie ma jeszcze nurtu, który odpowiadałby klientom, ale ogarniemy temat - zapewnia Stawski.
W poniedziałek nie działały również płatności kartą. To ważne, bo ci którzy chcą kupić karnety dla całej rodziny, musieliby przywieźć do Przechowa około tysiąca złotych. Na szczęście, wreszcie wczoraj udało się uruchomić terminal.
Klienci zwrócili także uwagę, że zarządzający pojawia się w strefie basenowej w butach.
- A inni nie mogą sobie na to pozwolić. Zresztą słusznie, to niehigieniczne. Część chodzi tam boso - komentują.
- To prawda. „Zgrywamy” zjeżdżalnie i sauny. Czasami mi się to zdarzyło - kaja się Stawski. - Jutro przywożę klapki.
Pierwszego dnia z rozrywek krytej pływalni skorzystało około 500 osób. Dziś nie ma już promocji na bilety. Od godz. 7 normalny bilet po 8 zł, od godz. 9 do 22 po 10 zł.