Młodzi: - Jasne, że chodzilibyśmy na basen. Teraz jeździmy do Gorzowa albo Międzyrzecza. Burmistrz Ejchart: - Wciąż uważam, że Sulęcin powinien mieć basen. I nad tym pracujemy.
- Od dawna zastanawiałem się, dlaczego nie mamy swojej pływalni. I_nie myślę tu o takim sportowym kompleksie, jak gorzowska Słowianka... Ale skoro Międzyrzecz ma Kasztelankę, to dlaczego my nie mamy swojego basenu? - mówi Jacek Chmielnik, który mieszka w okolicy Sulęcina. I dodaje: - Nie ma kina, nie ma kręgielni. Basen rozwiązałby problem, wydaje mi się, wielu rodzin. Przez brak takich rozrywek u nas, przynajmniej raz w miesiącu jeżdżę z córkami do Gorzowa. Właśnie na basen, lodowisko albo do kina - mówi.
Szansa na budowę basenu jest. - Mamy już nawet gotowy projekt. Nie używałbym jednak słowa „basen”. Pływalnia jest bardziej właściwym określeniem - mówi burmistrz Dariusz Ejchart. Ludzie tego od niego oczekują, bo budowę basenu obiecał podczas kampanii wyborczej przed dwoma laty. - Tym basenem mamieni jesteśmy od lat. To taki sposób na ściągnięcie głosów. A prawda jest taka, że basenu nie mieliśmy, mieć nie będziemy i w ogóle go nie potrzebujemy! - mówi poirytowany pan Janusz. - Za co na ten basen będziemy chodzić? Przecież to kosztuje! Nas w Sulęcinie na takie przywileje nie stać.
Basen z myślą o młodych
W gminie wśród mieszkańców pojawiają się też głosy, że budowa basenu to „marnotrawstwo pieniędzy”. Ludzie mówią, że są tu pilniejsze inwestycje. Nie wszyscy oczywiście.
- Tak mówią te osoby, które same z basenu nie będą korzystać, bo nie mają małych dzieci - uważa Joanna Szudlak. Jak tłumaczy burmistrz Ejchart, pływalnia miałaby służyć przede wszystkim najmłodszym.
Budowę basenu burmistrz obiecał mieszkańcom w czasie kampanii wyborczej
- Teraz uczniowie naszych podstawówek jeżdżą na lekcje pływania do Międzyrzecza. A przecież o wiele łatwiej by było, gdybyśmy mieli swoją pływalnię. Dzięki temu koszty tych lekcji byłyby znacznie mniejsze (za cykl lekcji pływania w Międzyrzeczu dla 135 uczniów gmina płaci 16 tys. 600 zł - dop. red.) - tłumaczy burmistrz. Basen miałby posłużyć nie tylko do nauki pływania, ale też stanowić kolejną dostępną formę rehabilitacji w gminie.
Uczennice Liceum Ogólnokształcącego nr 1: Oliwia Trot, Oliwia Doruchowska i Kaja Surudo są za tym, żeby basen powstał. - Na pewno byśmy z niego korzystały. To byłoby nasze miejsce spotkań, którego teraz nie mamy. Basen to świetna rozrywka. Może gdzieś obok byłaby jeszcze kręgielnia... - zastanawiają się nastolatki.
Nowe inwestycje z dotacji
- Zgadzam się z opiniami, że gminy nie stać na taką inwestycję. Mamy zbyt duże zadłużenie. Dlatego też chcemy skorzystać z dofinansowania. Z ministerstwa albo z funduszy unijnych - wyjaśnia Ejchart.
Burmistrz „zdecydowanie podtrzymuje” stanowisko, że pływalnia w Sulęcinienie to konieczność. - Miasto nie będzie się rozwijać gospodarczo, jeśli nie będzie miało czym przyciągnąć potencjalnych inwestorów. Basen działa w takich sytuacjach na plus - mówi.
Projekt pływalni już jest. Urząd ma też gotowe wnioski o dofinansowanie
Gmina ma wstępnie ustalonych kilka możliwych lokalizacji dla tej inwestycji. - Nie chcę jednak na razie zdradzać szczegółów - mówi Ejchart.
Projekt pływalni już jest. Urząd ma też gotowe wnioski o dofinansowanie. - Do budowy pływalni podchodzimy w ten sam sposób, jak do budowy stadionu lekkoatletycznego albo rewitalizacji parku miejskiego. Sami nie zrealizujemy tych planów, ale przy wsparciu finansowym? Jak najbardziej. Czekamy tylko, aż uruchomione będą odpowiednie programy - tłumaczy burmistrz.
Przypomnijmy, dzięki dotacji ministerstwa sportu, w Sulęcinie powstaje właśnie certyfikowany stadion lekkoatletyczny. To będzie trzeci taki stadion w naszym województwie. Z kolei najprawdopodobniej w 2017 r. rozpocznie się rewitalizacja parku miejskiego. Powstanie w nim m.in. kontener kultury, skate park, i fontanna. Będą też nowe nasadzenia, ławki, chodniki i oświetlenie.
- Nie mogę jeszcze powiedzieć, kiedy pływalnia powstanie, ale postaram się, aby jak najszybciej - mówi „GL” burmistrz Ejchart.