Bartek Zobek z Mszany Dolnej wymalował polski szlak w Ugandzie
Można przeczytać setki mądrych książek i nic tak naprawdę nie wiedzieć o świecie. Zwiedzić wiele krajów, ale zawsze być w nich tylko turystą. Można wreszcie tak jak Bartek Zobek zamieszkać na jakiś czas w Ugandzie, poobserwować goryle, siać awokado, a przy okazji wymalować na drzewach tropikalnego lasu błękitny szlak. Bo choć Bartek nie należy do tych, co to lubią chadzać wytyczonymi trasami, postanowił ułatwić życie tym, którzy za cel swojej podroży wybiorą dzikie góry Kadam.
Z miejsca, w którym Bartek się wychował widać szczyty Beskidu Wyspowego. Są łagodne i malownicze. Choćby Lubogoszcz, góra dziś porośniętą lasem i paprociami, miejsce, w którym kiedyś ponoć grasowały utopce i czarty różnej maści. Widać też Luboń Wielki z świerkowo-jodłowymi lasami, do którego prowadzi pięć pieszych szlaków. Jest jeszcze Grunwald i Szczebel, na szczycie którego ponoć kiedyś działała kopalnia złota. Wszystkie na wyciągnięcie ręki, swojskie i znane.
Z miejsca, w którym kończy się niebieski szlak w górach Kadam widać wioskę, z której Bartek zaczął wędrówkę, przepaść, można podziwiać piękne masywy górskie i las tropikalny. Jest dziko. Jeszcze kilka miesięcy temu mieszkańcy żyjący tu z uprawy czuwaliczki nie mieli pojęcia, że ktoś chciałby wybrać się w ich góry dla przyjemności. Tak, by poobserwować przyrodę, widoki, plantacje, które mija się po drodze.
Nie mieściło im się w głowie, że jakiś biały chciałby się nauczyć strzelać z łuku, albo wynająć ich jako przewodników po dzikim nietkniętym cywilizacją lesie. I może słusznie myśleli. Góry te nie mają nawet hasła w polskiej Wikipedii, niewiele o nich na portalach anglojęzycznych, nie są wpisane w oferty biur turystycznych, nie bywają celem masowych wypraw. Dzieci z plemienia Pokot, które zobaczyły Bartka, były tak zdziwione, jakby był pierwszym białym, który do nich dotarł. A może właśnie nim był.
W dalszej części tekstu przeczytasz:
- jak Bartek trafił w góry Kadam?
- kto pomagał mu w malowaniu szlaku?
- jaką Bartek szykuje wyprawę?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień