Bardzo daleko od wszystkiego
Pojechałem na trzy dni w Bieszczady.
Nie żeby wszystko rzucić i tam jechać, po prostu zostałem zmuszony, by zrezygnować z największych rozkoszy życia w Krakowie (fejsika, portali informacyjnych, filmów online i sojowej latte) i zamieszkać pod lasem, w miejscu wyposażonym jedynie w hamak i nieczynny, pusty basen. Po powrocie mam kilka rad dla tych, którzy znajdą się na podobnym zesłaniu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień