Jacek Wierciński

Bankrutów na Pomorzu jest coraz więcej

W samym Gdańsku w rejestrze dłużników (BIG) figurują już nazwiska prawie 40 tysięcy osób Fot. 123rf W samym Gdańsku w rejestrze dłużników (BIG) figurują już nazwiska prawie 40 tysięcy osób
Jacek Wierciński

Tylko do końca września w pomorskich sądach ogłoszone zostało 127 upadłości konsumenckich. Chętnych, by „oficjalnie zbankrutować” było jednak ponad trzykrotnie więcej, a organizujący dziś „Dzień bez Długów” gdański magistrat wskazuje, że w samej stolicy Pomorza prawie 40 tysięcy osób figuruje w rejestrach dłużników i niemal 50 tysięcy mieszkań jest zadłużonych.

Upadłość konsumencka jest radykalnym krokiem, nad którym zastanawiać się mogą np. osoby, których nie stać na spłatę pożyczek i równocześnie opłacenie wydatków na życie. Przypomina bankructwo firmy: syndyk wykorzystuje cały nagromadzony majątek (pieniądze, nieruchomości, sprzęt AGD, RTV itp.), by pokryć zobowiązania, jednak sąd może dodatkowo rozłożyć część należności na raty na okres do 36 (a w niektórych przypadkach 54) miesięcy.

414 wniosków o ogłoszenie takiej upadłości, po 127 rozpatrzonych pozytywnie i zwróconych do uzupełnienia oraz 54 oddalone (pozostałe wciąż czekają na rozpatrzenie). Takie statystyki otrzymujemy z sądów okręgów gdańskiego i słupskiego, na które podzielone jest Pomorze, z podliczonych ostatnio trzech pierwszych kwartałów bieżącego roku. Liczby przewyższają już te dotyczące całego 2015 roku, kiedy za niewypłacalne uznane zostały łącznie 84 osoby. Jednak fakt, że mniej niż jeden na trzy wnioski rzeczywiście kończy się upadłością, wcale nie napawa optymizmem.

- Oznacza to, że wciąż jeszcze są duże kłopoty z prawidłowym wypełnianiem wniosków, szczególnie ze spisem wierzytelności, który musi być dokładny i pełny - tłumaczy Rafał Terlecki rzecznik prasowy do spraw cywilnych Sądu Okręgowego w Gdańsku. - Oddalenie wniosku następuje wtedy, gdy sąd uzna, że kłopoty finansowe zostały zawinione przez osobę składającą wniosek - można uznać, że dzieje się tak w co trzecim wypadku, biorąc pod uwagę rozstrzygnięcia merytoryczne. Liczby dotyczące zarówno wpływu wniosków, jak i rozstrzygnięć, rosną stale i każdy miesiąc przynosi zwiększenie ich ilości.

Właśnie na newralgiczną kwestię „zawinienia” zwraca uwagę prof. Joanna Kruczalak-Jankowska z Wydziału Prawa i Administracji UG, która zastrzega, że szansy na upadłość nie mają ci, którzy do niewypłacalności doprowadzili lub znacznie ją pogłębili „umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa”.


Upadłość konsumencka, w rosnących problemach związanych z utratą kontroli nad zadłużeniem, jest rozwiązaniem potrzebnym. Stosowana powinna być jednak tylko w ostateczności

- Upadłość konsumencka, w rosnących problemach związanych z utratą kontroli nad zadłużeniem, jest rozwiązaniem potrzebnym. Stosowana powinna być jednak tylko w ostateczności - zastrzega Piotr Olech, wicedyrektor Wydziału Rozwoju Społecznego w Urzędzie Miejskim w Gdańsku.

I dodaje: - Każda osoba zadłużona musi wyczerpać wcześniej wszystkie możliwości spłaty swoich długów. Ogłoszenie upadłości konsumenckiej to nie jest bezbolesna amnestia dla dłużników. By nie skazywać ludzi na funkcjonowanie w szarej strefie i w długach do końca życia, oddłużenie ma być daniem szansy, a ludziom zawsze warto dawać szansę.

Jak wskazują urzędnicy, w samym Gdańsku w rejestrze dłużników (BIG) figuruje prawie 40 tysięcy osób, dodatkowo ponad 48 tysięcy mieszkań jest zadłużonych, z czego 9,5 tysiąca - na kwotę powyżej 3 miesięcy czynszu.

Właśnie w kontekście tych przerażających statystyk władze miasta organizują w czwartek 17.11.2016 r., już po raz drugi, „Dzień bez Długów”. W godzinach 10-17 w siedzibie GZNK przy ul. Partyzantów 74 pomocą służyć będą np. przedstawiciele izby komorniczej czy adwokaci.

- Wychodząc naprzeciw osobom zadłużonym, poszukujemy wspólnych rozwiązań, jak m.in. motywowanie klienta do regulowania zobowiązań, doprowadzenie do podpisania ugody, rozłożenie zaległości na raty. Nasza pomoc musi być dostosowana do potrzeb i możliwości klientów - wyjaśnia Marlena Jasnoch z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.

Jacek Wierciński

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.