Aż palą się, żeby występować na różnych scenach
Nadodrze z Krosna Odrzańskiego jest stosunkowo młodym zespołem, jednak zapału do śpiewania im nie brakuje. Mają go chyba więcej niż inni.
Tylko cztery lata ma krośnieński zespół, działający w Centrum Artystyczno-Kulturalnym Zamek. Niewiele w porównaniu z grupami, które już od wielu lat śpiewają, jak chociażby Gubińskie Łużyczanki.
- W naszym regionie jest wiele zespołów bardziej doświadczonych od nas. Nie traktujemy ich jednak jako konkurencji. Po prostu robimy swoje - mówi Mariusz Mosiejko, kierownik i muzyk zespołu. Organizuje wyjazdy i próby od trzech lat. Dostał tę posadę po konkursie, który został zorganizowany, gdy poprzednicy zrezygnowali z prowadzenia zespołu. Teraz mają stabilizację i szybko się rozwijają.
W zespole jest 10 osób
- Możemy się pochwalić tym, że mamy w grupie dwóch mężczyzn, którzy pięknie śpiewają. Panowie rzadko decydują się na śpiewanie, więc można powiedzieć, że jesteśmy wyjątkowi - opowiada pani Helena Wziętek, która zajmuje się rekrutacją. - Można powiedzieć, że wyszukuję muzyczne talenty. Wkrótce być może uda mi się włączyć do nas jeszcze jednego pana. Nie chcemy jednak, żeby grupa była zbyt duża. Musimy być zgraną paczką - dodaje kobieta.
Członkowie Nadodrza grają występują głównie na terenie powiatu. - Pierwszeństwo zawsze mają imprezy organizowane przez CAKZamek. Pojawiamy się też jednak na innych uroczystościach, jak dożynki. Wzięliśmy też udział w przeglądzie zespołów śpiewaczych w Górzynie. Zabawne, ponieważ dostaliśmy tam wyróżnienie, ale nie czekaliśmy do końca konkursu, ponieważ na drodze były kiepskie warunki i postanowiliśmy szybciej wracać. Później był do nas telefon z pytaniem, dlaczego nas nie ma na wręczeniu nagród - opowiada Mariusz Mosiejko.
Wyjazdów na razie jest niewiele
Członkowie zespołu liczą, że będzie ich więcej. - Po prostu to lubimy. Już nie chodzimy na dyskoteki, to przynajmniej możemy się wystroić na występy śpiewacze. Mężom się to podoba - uśmiecha się pani Helena. - Aż się palimy do kolejnych wyjazdów i liczymy, że w przyszłym roku będzie ich więcej.
Choć zespół jest młody, to już mają w swoim repertuarze kilka własnych utworów. - Stworzyliśmy piosenki o Krośnie Odrzańskim - stwierdza kobieta. - Czasami dostajemy ciekawe teksty i wiersze z CAK i układamy do tego muzykę - wtrąca Mariusz Mosiejko.
W przyszłym roku będą mieli własne stroje. Spotykają się raz w tygodniu na próbach, chociaż chcieliby więcej. Wygląda na to, że będzie o nich coraz głośniej w niedalekiej przyszłości.