Auta schowajmy pod ziemią
Jak rozwiązać problem braku parkinów? Budujmy je pod ziemią. A deweloperzy? Będą musieli zapewnić więcej miejsc na osiedlach
Wszystko zaczęło się od tego, że właściciel działki przy ul. Anny Jagiellonki przeniósł prowadzone dotąd usługi w inne miejsce. Teraz na tym terenie chce postawić obiekt wielorodzinny. By tak się stało, trzeba zmienić plan zagospodarowania przestrzennego. Radni postanowili rozpocząć procedurę. Ale przy tej okazji postanowili przypomnieć o parkingowym problemie...
- To, że zmienimy w jednym miejscu przeznaczenie terenu, wpłynie także na sąsiednie działki. Dlatego powinniśmy zawsze brać pod uwagę większy obszar - zauważył Marcin Pabierowski (PO). - W tym przypadku można pomyśleć o przebudowie parkingu przy ul. Elektronowej. Zróbmy dwa kroki do przodu, bo tu już dziś jest wąskie gardło i są kłopoty z przejazdem...
Wiceprezydent Dariusz Lesicki przypomina, że w każdym przypadku analizowane są potoki ruchu i że Zielona Góra nie ma takich korków, jakie są np. we Wrocławiu. A parkingi? Każdy, kto decyduje się na wybudowanie bloku, musi zapewnić 1,5 miejsca parkingowego na jedno mieszkanie. - To jednak dziś okazuje się już niewystarczające. Kiedyś co 10 lokator miał auto, teraz nierzadko w jednej rodzinie są dwa, trzy samochody - zauważył Mirosław Bukiewicz (PO). - Dziś deweloper powinien dbać nie tylko o bloki, ale o całe otoczenie, o parkingi, place zabaw...
Grzegorz Hryniewicz (Zielona Razem) postulował, że zamiast 1,5 trzeba zapewnić 2 miejsca na jedno mieszkanie. Poparł go Robert Górski (Zielona Razem), który dodał, że parkingi należy budować z tyłu bloku, by z przodu mogła być zieleń.
- Niech już zawsze będą 2 miejsca na etapie planowania - apelował Paweł Wysocki (ZR).
Mieszkaniec Franciszek Gwóźdź z osiedla KBTS twierdzi, że najgorzej z parkowaniem jest w niedzielę. Powód? Giełda.
- Wtedy to już jest prawdziwy horror i niszczenie zieleni - dodaje Irena Halicka.
- Ci, którzy organizują giełdę, nie zabezpieczają miejsc parkingowych - mówi D. Lesicki. - Możemy rozważyć, czy nie przenieść jej w inne miejsce?
Zdaniem kierowcy Mieczysława Borsia, trzeba kompleksowo rozwiązać problem parkingów w mieście. Budować nowe, ustalić sensowne wytyczne...
- Pamiętajmy jednak o zieleni. Nie twórzmy betonowego miasta - podkreśla Bożena Ronowicz (PiS). - Wszędzie na świecie buduje się parkingi podziemne albo wielopoziomowe, by zaoszczędzić zielone tereny. U nas ma być inaczej?
Zdaniem M. Bukiewicza, trzeba szukać pieniędzy na te inwestycje w Unii Europejskiej.
- Nie tak łatwo je zdobyć - tłumaczy prezydent Janusz Kubicki. - Marzy nam się, by parkingi schować pod ziemię. Pierwszy taki parking pojawi się na placu przy teatrze (fundusze z rewitalizacji). Chcemy też podziemny parking wybudować na placu Słowiańskim, wielopoziomowy przy ul. Drzewnej. A na osiedlach? Jak pokazuje życie, zielonogórzanie niekoniecznie chcą parkingów pod mieszkaniami. Bo to oznacza konieczność wykupu miejsc za określoną kwotę. Wszystko więc rozbija się o pieniądze.
Miejmy nadzieję, że uda się choć miastu pozyskać je z zewnętrznych funduszy. I powstaną podziemne i wielopoziomowe parkingi. Na razie jednak nowością w tej sprawie jest to, że na mocy podjętej przez radę uchwały, każdy, kto wybuduje blok, będzie musiał zapewnić co najmniej 2 miejsca parkingowe na jedno mieszkanie. Czy to wystarczy? Czas pokaże.