Artur Szpilka kontra hodowca psów
Na Facebooku Artura Szpilki opublikowano filmik z chorym psem, który rzekomo pochodzi z podpoznańskiej hodowli. Hodowca zgłosił sprawę na policję.
- Kochani to już drugi pies z hodowli Wantedbulls, który jest chory
- tak zaczynał się wpis opublikowany na oficjalnym profilu pięściarza Artura Szpilki na portalu społecznościowym (obserwuje go prawie 900 tys. osób). Pod nim udostępniony był także film, na którym widać chore zwierzę, rzekomo pochodzące z podpoznańskiej hodowli. Po tej publikacji wylała się na nią lawina hejtu.
Jakub Struzik, właściciel podpoznańskiej hodowli Wantedbulls, przekonuje, że chory pies nie pochodzi stąd, a Artur Szpilka wykorzystał swoją popularność, by w niego uderzyć.
- Czujemy się upokorzeni. Nie rozumiem, jak sportowiec, który ma przed sobą wielką karierę, może świadomie niszczyć innych ludzi. Psy, o których pisze i które pokazuje w sieci, nie pochodzą z mojej hodowli
- zapewnia Jakub Struzik, właściciel Wantedbulls. - Po tej publikacji dzwonią do mnie klienci i dopytują, czy ich psy również nie są chore, bo ludzie rozpowszechniają fałszywe informacje, które przeczytali w sieci. Zgłosiliśmy już sprawę na policję, a także podjęliśmy stosowne kroki prawne - dodaje.
- W tej chwili materiały zostały przesłane do prokuratury z prośbą o ocenę prawno-karną sprawy - potwierdza Iwona Liszczyńska z biura prasowego wielkopolskiej policji.
Sprawdziliśmy, czy widoczny na filmie chory pies faktycznie nie pochodzi z hodowli Wantedbulls. W poznańskim Związku Kynologicznym powiedziano nam, że każdy pies z rodowodem ma swój przydomek, które jest ściśle związany z hodowlą. We wpisie opublikowanym na stronie boksera mowa jest o dwóch psach: widocznej na filmie Coca oraz Cycu, który należy do Artura Szpilki. Według wyjaśnień związku psy pochodzą z dwóch zupełnie różnych hodowli, na co wskazują właśnie ich przydomki. Tym, co łączy Cocę z poznańską hodowlą, jest natomiast ojciec suczki, który w Wantedbulls był reproduktorem.
Po telefonie do promotora Artura Szpilki wpis został usunięty. Sam bokser również odpowiedział na naszą wiadomość, jednak nie chciał komentować sprawy.
- Nie chce być kojarzony z tą hodowlą oraz z jej właścicielami
- uciął Artur Szpilka.
Skontaktowaliśmy się więc z właścicielem psa, którego nagranie zostało opublikowane na fanpage’u Szpilki: - Coca nie pochodzi z Wantedbulls. To mój prywatny film i nigdy nie pozwoliłem go udostępniać. Zgłosiłem to do administratora Facebooka, chcę żeby to nagranie zniknęło z sieci - mówi właściciel zwierzęcia. - Pies jest moją własnością i mam na to wszystkie dokumenty. Obecnie czuje się dobrze i jest pod opieką behawiorysty. Nie wiem, dlaczego ten film zostaje teraz wykorzystywany przeciwko komuś innemu.
Na początku kwietnia Jakub Struzik znalazł na terenie swojej posesji kiełbasę z gwoździami. Przekonuje, że wcześniej takie sytuacje nigdy nie miały miejsca.
- Policjanci przyjęli zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa i przeprowadzili oględziny kawałków kiełbasy. Sprawa nadal jest w toku
- potwierdza Iwona Liszczyńska z KWP w Poznaniu.