Artur Czarnecki jest nowym szefem Zawiszy [wideo, oś czasu]
Artur Czarnecki jest nowym szefem Zawiszy. - Chciałbym zacząć od I ligi, ale jak będzie inaczej, to nie będę płakał - mówił dziennikarzom.
Wczorajsze posiedzenie Rady Nadzorczej spółki WKS Zawisza dało (wreszcie) odpowiedź na pytanie - kto przejął 95 procent akcji spółki od Radosława Osucha. Nie znamy jednak odpowiedzi na wiele innych pytań, ważnych dla losów piłki nożnej w Bydgoszczy.
Teraz będzie częściej
O nowym właścicielu bydgoskiego klubu wiadomo na razie niewiele. Studiował na Akademii Wychowania Fizycznego w Poznaniu, skończył psychologię sportu, często gra w golfa i najwyraźniej lubi piłkę nożną.
- Tak, jestem nowym właścicielem - przedstawiał się wczoraj dziennikarzom. - Wykupiłem akcje od pana Radosława Osucha jako osoba fizyczna, ale reprezentuję hiszpańską grupę kapitałową. Od 17 lat prowadzę interesy w Hiszpanii, w południowej Andaluzji. Jestem rezydentem w Maladze, ale w Polsce też często bywam. Teraz będę na pewno częściej - podkreślał.
Pytany o to, dlaczego zdecydował się na kupno akcji klubu, mówił: - Zawisza jest najmniej zadłużonym spośród klubów I ligi i ekstraklasy. Znajduje się prawie w centrum kraju, jest tu dobry klimat dla futbolu, a Bydgoszcz zasługuje na to, by był tu futbol na wysokim poziomie - przekonywał.
Artur Czarnecki od razu został wybrany nowym prezesem spółki; był jedynym kandydatem (do wczoraj tę funkcję czasowo pełniła Katarzyna Piątkowska, przewodnicząca Rady Nadzorczej). Do uporządkowania ma mnóstwo niecierpiących zwłoki kwestii. Najważniejsze jest uporządkowanie spraw finansowych w klubie i rozstrzygnięcie problemu z pozwoleniem na grę. Na razie Zawisza nie dostał licencji na występy w I lidzie. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że odwołanie bydgoskiego klubu nie zostało jeszcze złożone.
Pytany o te sprawy, Czarnecki uspokajał. - Zdążymy, jest jeszcze czas.
A dopytywany o to, czy Zawisza zacznie nowy sezon w pierwszej lidze, czy może trzeciej albo nawet czwartej, zaskoczył przedstawicieli mediów mówiąc: - Oczywiście, że chciałbym zacząć od I ligi, ale jak będzie inaczej, to nie będę płakał - skwitował. I dodał: - Przychodząc tu, nie o wszystkim wiedziałem, ale nie ma spraw, których nie można wyjaśnić. Nawet animozji, o których słyszałem - podkreślił, nawiązując zapewne do konfliktu z kibicami.
Na pytania o to, czy będzie sponsorem Zawiszy czy może chce sam na nim zarobić, odpowiedział: - A czy ktoś kiedyś zarobił na pierwszoligowym klubie?
Rzecznik zrezygnowała
To nie były jedyne kadrowe zmiany w bydgoskim klubie. Przed południem z funkcji rzecznika prasowego Zawiszy zrezygnowała Daria Kosmala. W oświadczeniu dla mediów była bardzo lakoniczna. Pisała o „ciekawym i pouczającym doświadczeniu zawodowym, poczuciu dobrze wykonanej pracy i osiągnięciu zawodowych celów”.