Arkadiusz Myrcha z PO opowiada o zmianach w statucie partii i najbliższych planach

Czytaj dalej
Fot. Grzegorz Olkowski
Paulina Błaszkiewicz

Arkadiusz Myrcha z PO opowiada o zmianach w statucie partii i najbliższych planach

Paulina Błaszkiewicz

- Starannie przygotowujemy się do wyborów. Chcemy pokazać jak Polską zarządzać, a nie jak rządzić ludźmi - mówi Arkadiusz Myrcha. Z posłem Platformy Obywatelskiej rozmawia Paulina Błaszkiewicz.

Jest Pan współautorem nowego statutu Platformy Obywatelskiej. Jakie są jego najważniejsze założenia?

Mamy dużo zmian demokratyzujących. Przyjęło się, że partie zarządzane są w tak zwany wodzowski sposób. U nas to, co się zadzieje w statucie miało być przedyskutowane z członkami partii. Na to zwracał nam uwagę Grzegorz Schetyna. Jednym z najważniejszych założeń jest m.in. pełna demokratyzacja wyborów, czyli powszechne i bezpośrednie wybory na szefów wszystkich struktur. Wszystkim strukturom lokalnym zapewniamy uczestnictwo we władzach wyższego szczebla. To o tyle istotne, że wcześniej np. część powiatów nie miała swojej reprezentacji. Wprowadzamy też status sympatyka Platformy Obywatelskiej od 16. roku życia, bo dość często spotykamy się ze wsparciem młodych ludzi. Widzimy wzrost aktywności młodych, których od dwóch lat spotykamy.

Jutro miną dwa lata od momentu, gdy wybory parlamentarne wygrało Prawo i Sprawiedliwość. To, że dużo się zmieniło, to chyba mało powiedziane?

Bez wątpienia. Mamy dziś do czynienia z inną Polską- Polską, przed którą trochę przestrzegaliśmy, mówiąc o tym co PiS zamierza zrobić po wygranych wyborach, ale wtedy spotykaliśmy się z odpowiedzią, że straszymy PiS-em. Teraz okazuje się, że chyba za słabo straszyliśmy. Dostrzegamy absolutny skok na państwo. Grzegorz Schetyna zacytował Hannah Arendt, która mówiła o tym, że państwo totalitarne zaczyna się wtedy, gdy państwo wkracza w domenę życia prywatnego. I to się u nas stało. Zakaz in vitro, pomysł zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej, niszczenie instytucji gwarantujących niezależność, ograniczenie niezależności Trybunału Konstytucyjnego, mediów. Wszędzie tam, gdzie polityka mogła wejść, to weszła i to jest okropne. Sympatia polityczna jest dziś bardzo istotna. Ktoś, kto nie lubi PiS ma dużo do stracenia, a przede wszystkim ma problem z realizacją planów zawodowych, czy rodzinnych.

Ale to wciąż Prawo i Sprawiedliwość ma największe poparcie.

Pozostało jeszcze 46% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Paulina Błaszkiewicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.