Projekt uchwały krajobrazowej zabrania wyświetlania jaskrawych, gigantycznych reklam na ekranach ledowych.
Tauron Arena nie będzie mogła wyświetlać gigantycznych reklam na ledowych ekranach, jeśli wejdą w życie zapisy uchwały krajobrazowej przygotowywanej przez magistrat.
Zgodnie z projektem tego dokumentu, którego celem jest opanowanie chaosu reklamowego w Krakowie, zabronione będą reklamy „o jaskrawej kolorystyce lub z wykorzystaniem projekcji świetlnych i elementów ruchomych lub emitujących światło o zmieniającym się natężeniu (błyskowe lub pulsujące), w szczególności: telebimów, ekranów LED, LCD”.
Te przepisy spowodują, że ekrany Tauron Areny mogą stać się bezużyteczne. Tymczasem koszt ich zamontowania wraz z elewacją wyniósł ok. 16 mln zł.
- Gdyby nie mogły być używane, byłoby to marnowanie publicznych pieniędzy. Ekrany zostały zamontowane zaledwie kilka lat temu - mówi Michał Drewnicki, radny Prawa i Sprawiedliwości.
Włodzimierz Pietrus, szef klubu PiS w Radzie Miasta, przypomina, że radni uchwałą zwiększyli koszt ledowych ekranów po to, aby były najbardziej nowoczesne. - Gdyby teraz nie mogły być używane, to byłoby jak strzał w kolano. Zwłaszcza że Arena jest częściowo utrzymywana właśnie z reklam - zauważa Włodzimierz Pietrus.
Radni dyskutowali o tym podczas poniedziałkowego posiedzenia Komisji Planowania Przestrzennego Rady Miasta. - Zapytaliśmy urzędników, czy mogą być jakieś wyjątki od uchwały krajobrazowej i dowiedzieliśmy się, że nie, że muszą być ofiary - relacjonuje Michał Drewnicki.
Radni obawiają się, że teraz kosztowne ekrany trzeba będzie zdemontować.
Jan Machowski z biura prasowego Urzędu Miasta zapewnia, że do tego nie dojdzie. - Na razie uchwała krajobrazowa nie jest jeszcze uchwalona i może zostać zmieniona. Jeśliby jednak weszła w życie w obecnym kształcie, to ekrany nie znikną, tylko nie będzie na nich wielkich reklam - przekonuje Jan Machowski.
Radnym z Komisji Planowania nie podoba się także zapis projektu uchwały krajobrazowej mówiący na tym, że na budynkach nie będą mogły pojawić się billboardy. Jednocześnie jednak będzie można je stawiać na słupach w niewielkiej odległości od budynku. - Ten przepis spowoduje, że spółdzielnie mieszkaniowe np. w Nowej Hucie nie będą mogły zarabiać na swoje utrzymanie. A przestrzeń i tak zostanie zaśmiecona. Bardziej przeszkadzają mi duże reklamy na słupach niż na budynkach - mówi radny Włodzimierz Pietrus.
Zastrzeżenia radnych wzbudziło także to, że uchwała krajobrazowa nie zlikwiduje billboardów obwoźnych, np. przyczepionych do taksówek. Obostrzenia nie obejmą także dużych reklam na balonach i sterowcach. W ten sposób - według radnych - będzie można omijać przepisy uchwały krajobrazowej. Urzędnicy jednak tłumaczyli, że na wprowadzenie zakazów w tych przypadkach nie pozwala ustawa krajobrazowa, która weszła w życie we wrześniu 2015 roku.
Teraz nowa koncepcja będzie konsultowana z mieszkańcami: mogą do niej zgłosić swoje uwagi.
Przypomnijmy, celem tych przepisów jest uporządkowanie przestrzeni miasta. Zakazane mają być tablice i urządzenia reklamowe m.in. na ogrodzeniach, obiektach małej architektury, balustradach, murach, zasłaniające okna, drzwi oraz charakterystyczne detale architektoniczne budynku.
Reklam nie będzie także w punktach widokowych. Zabronione mają być ponadto murale reklamowe.
Cały Kraków został podzielony na pięć stref, w których obowiązują inne zakazy. Np. na obszarze historycznego centrum miasta nie będzie można stawiać kontenerów na odzież używaną.
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie - odcinek 19
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto