W XVIII w. omawiana posesja była niezabudowana i stanowiła część dworskiego majątku położonego po obu stronach ul. Nowe Miasto (jak wówczas nazywał się ten odcinek ul. Warszawskiej).
Po 1802 r. władze pruskie rozpoczęły prace regulacyjne i inwestycyjne na tym terenie. Na wolnych od zabudowy placach wielu wysoko postawionych urzędników administracji prowincji Prusy Nowowschodnie wzniosło własne murowane domy. Działania te objęły także obie części omawianej nieruchomości - część położoną po dzisiejszej stronie nieparzystej otrzymał landrat Michał Czyż i na niej sfinansował budowę piętrowego domu (dziś ul. Warszawska 29), zaś prezentowaną dziś nieruchomość przy ul. Warszawskiej 30 przejął najpewniej Antoni Gelmicht (Helmicht). Po nim majątek ten należał do rodziny Antoniego Wróbla, fiskała Kamery Wojny i Domen przed 1807 r., a po pokoju tylżyckim prokurenta przy Rządzie Obwodowym Białostockim.
Jak pisałem w zeszłym tygodniu, Antoni Wróbel jeszcze w czasach władzy pruskiej wydzierżawił od parafii katolickiej plac na rogu ul. Bojarskiej i Wasilkowskiej (dziś róg ul. Warszawskiej i Sienkiewicza), na którym zbudował piętrowy murowany dom. Ale utrata intratnej posady w Kamerze Wojny i Domen po 1807 r. spowodowała, że z czasem musiał zrezygnować z tego majątku, który przejęła rodzina Zabłudowskich. Udało się doprecyzować, że nastąpiło to około 1816 r. Tego bowiem roku żona Antoniego, Anna z Chrząstowskich, nabyła nieruchomość z murowanym domem Antoniego Gelmichta. Wróblowie z dziećmi przeprowadzili się do nowego lokum, gdzie mieszkali w latach 20 i 30. XIX w. Anna Józefa zmarła przed 1822 r., Antoni zaś w 1830 r.
Małżonkowie doczekali się kilkorga dzieci, z których wieku dorosłego dożyli synowie: Michał i Marceli oraz córki: Eufrozyna i Flora. Męscy potomkowie wstąpili na służbę wojskową. W 1822 r. Marceli mieszkał w Warszawie i był już chorążym wołyńskiego gwardyjskiego pułku. W tym czasie Michał żył w Białymstoku, był żonaty z Anastazją Miłowską i miał stopień podporucznika artylerii konnej. Eufrozyna Wróbel w 1815 r. wyszła za Antoniego Arcimowicza, początkowo nauczyciela w Gimnazjum Białostockim, a później radcę przy pierwszym departamencie Sądu Głównego w Białymstoku. Wreszcie Flora, chyba najmłodsza z rodzeństwa, w 1826 r. poślubiła Eliasza Skribickiego, kapitana piechoty i kawalera orderu św. Anny
Michał, Marceli i Eufrozyna zdecydowali się podarować siostrze otrzymane w spadku po matce prawa własności. Stosowne akty darowizny sporządzono w 1822, 1828 i 1829 r. Na ich podstawie Flora Skribicka stała się wyłączną posiadaczką nieruchomości przy ul. Warszawskiej 30, z czasem dzieląc się nią z mężem - w 1853 r. spis płatników podatku kwaterunkowego odnotował „radcę Skrebickiego” jako właściciela. Małżonkowie Skribiccy mieli trójkę dzieci: Aleksandra, Zofię, żonę pułkownika Konstantyna Bubnowa oraz Annę, żonę sędziego pokoju Aleksandra Prorwicza.
W okresie, gdy nieruchomość pozostawała własnością Skribickich, doszło do rozbudowy domu i nadania mu zachowanej do dziś neorenesansowej szaty architektonicznej. Prace objęły rozszerzenie budynku o dwie oficyny na skrajach, przy czym w oficynie wschodniej ulokowano dodatkowe wejście do budynku. Elewacja frontowa uzyskała centralny fronton wsparty na dwóch pilastrach flankujących główne wejście oraz nowe wykroje okien z obramieniami i gzymsami nadokiennymi. Wjazd na teren posesji ujęto w murowaną bramę, która łączyła budynek mieszkalny z dużą podpiwniczoną oficyną mieszczącą lokale handlowe. Układ ten zachował się do dziś.
W 1875 r. Flora Skribicka zakończyła kolejną inwestycję: między sąsiednią posesją Wysockich (ul. Warszawska 32) a rodzinnym domem wzniosła jeszcze jeden murowany dom o dwóch kondygnacjach z poddaszem (dziś pod nr 30B). Flora przeżyła swojego męża o kilkanaście lat. W 1875 r. sporządziła testament, mocą którego przekazała prawa do majątku dzieciom: główny dom mieszkalny wraz z oficyną otrzymały w równych częściach Zofia Bubnowa i Anna Prorwicz, zaś drugi dom podarowała zarówno córkom, jak i synowi. Zmarła jednak dopiero w 1887 r., a rok później Sąd Okręgowy w Grodnie potwierdził jej ostatnią wolę. W 1890 r. Anna Prorwicz, mieszkająca w Lublinie, upełnomocniła swego męża do zarządu odziedziczoną częścią białostockiego majątku, a następnie sprzedała go siostrze Zofii. Zofia Bubnowa pozostawała właścicielką posesji przy ul. Warszawskiej 30 jeszcze w okresie międzywojennym. Dalszych losów nieruchomości przed 1939 r. niestety nie udało się ustalić.
W 1913 r. w oficynie bocznej działała apteka Gabrieli Jacynicz. W latach 1919-1939 adres ul. Warszawskiej 30 znany był wśród białostoczan z działającego tu przez kilka lat gabinetu dentystycznego Antoniny Szymborskiej-Rybołowicz, siostry znanego fotografa Józefa Szymborskiego i żony inż. Jana Bolesława Rybołowicza. Przez jakiś czas mieszkał tu też sam Rybołowicz, pełniący funkcję ławnika i szefa wydziału technicznego magistratu. Przed II wojną światową pod tym adresem Związek Rewizyjny Spółdzielni Rolniczej Okręgu Białostockiego oraz kilka sklepów spożywczych, oferujących m.in. artykuły kolonialne. Należały one do Jadwigi Keller, Bolesława Sobocińskiego, Bolesława Anca i Edmunda Świerzbińskiego.