Apel Kościoła i protest w sprawie aborcji
Partia Razem zorganizowała w niedzielę protesty przeciwko całkowitemu zakazowi aborcji. Kościół i PiS są za wprowadzeniem zakazu,
Już nie spór wokół Trybunału Konstytucyjnego, ale nowa ustawa całkowicie zakazująca aborcji stała się tematem numer jeden w debacie publicznej. W niedzielę w kościołach został przeczytany list episkopatu wzywający do wprowadzenia całkowitego zakazu aborcji. Gdy był odczytywany w kościele św. Anny w Warszawie, kilka kobiet na znak protestu wstało i wyszło.
W całym kraju odbyły się demonstracje przeciwko całkowitemu zakazowi aborcji. Na ulice wyszły tysiące osób, którym nie podoba się pomysł nowej ustawy antyaborcyjnej.
„Wieszak służy dziś do wieszania ubrań. Kiedyś zdesperowane i pozbawione praw kobiety sięgały po niego, aby przerwać ciążę. Nie pozwólmy, by to okrutne i barbarzyńskie prawo wróciło!” - pisali organizatorzy demonstracji, członkowie partii Razem.
Ich zdaniem, „posłowie chcą torturować polskie kobiety, skazywać je na więzienie, upokorzenie i śmierć”, „chcą uczynić z Polski piekło, w którym kobieta, która poroni, jest przesłuchiwana przez prokuratora, a badania prenatalne są w praktyce nielegalne”.
Wzywają do wysyłania wieszaków do premier Beaty Szydło. Wieszak miał według nich być narzędziem dokonywania pokątnych aborcji.
Opozycja mówi, że nie należy naruszać kompromisu z 1993 r. Obecnie obowiązująca ustawa z 1993 r. zakłada przerwanie ciąży w trzech przypadkach: gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, kiedy istnieje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu i gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.
Jarosław Sellin z PiS i Andrzej Dera z Kancelarii Prezydenta uważają, że tamto prawo czas zmienić. - Każdy kompromis jest tylko kompromisem. To był kompromis początku lat 90., być może teraz trzeba wypracować kompromis początku XXI w. - mówił w audycji „7 dzień tygodnia” w Radiu Zet Andrzej Dera z Kancelarii Prezydenta.
Niedawno wpłynął do marszałka Sejmu wniosek o zarejestrowanie komitetu inicjatywy ustawodawczej „Stop aborcji”, która będzie zbierać podpisy pod obywatelskim projektem ustawy całkowicie zakazującej przerywania ciąży. W projekcie znajdują się zapisy uchylające dotychczasowe prawne możliwości aborcji, a także pomocy dla matek dzieci niepełnosprawnych i poczętych w wyniku czynu zabronionego. Na razie marszałek Kuchciński odesłał wniosek z powodu braków formalnych, ale kiedy wpłynie do niego ponownie, a on go zaakceptuje, komitet zacznie zbieranie podpisów. Potem złoży je u marszałka Sejmu z projektem nowej ustawy antyaborcyjnej całkowicie zakazującej aborcji. Dalej projekt trafi pod głosowanie. Jak zagłosują politycy PiS?
- Jeżeli chodzi o moje zdanie, to tak, ja popieram tę inicjatywę - mówiła w radiowej Jedynce premier Beata Szydło zapytana, czy będzie za całkowitym zakazem aborcji. Dodała jednak, że przy sprawach sumienia jej ugrupowanie nigdy nie wprowadzało dyscypliny przy głosowaniach. Podobnie wypowiadał się Jarosław Kaczyński, prezes PiS, który dodał, że jest przekonany, iż większość jego klubu, a może wszyscy poprą propozycję zmiany ustawy.