FREL

Anwil Włocławek zmierza do Europy

Włocławek jest nierozerwalnie związany z koszykówką. Prezydent Marek Wojtkowski (z lewej) i prezes Arkadiusz Lewandowski. Fot. Piotr Kieplin Włocławek jest nierozerwalnie związany z koszykówką. Prezydent Marek Wojtkowski (z lewej) i prezes Arkadiusz Lewandowski.
FREL

Anwil Włocławek będzie otrzymywał przez najbliższe trzy lata 1,5 mln zł od Urzędu Miasta - zapewnił prezydent Marek Wojtkowski.

Szkoda tylko, że tak dobrą wiadomość zepsuła niedzielna porażka w Zielonej Górze w bardzo słabym stylu (64:91). Gdyby Anwil przegrał, ale walczył do końca, nikt by nie powiedział złego słowa. Ale mecz był już rozstrzygnięty do przerwy (32:56) i koszykarze z Włocławka już przez całą drugą połowę byli cieniem dla rywali. Muszą wyciągnąć odpowiednie wnioski, by takie wpadki nie zdarzały się im w przyszłości. Kolejny mecz zagrają w niedzielę (27 grudnia) i podejmować będą słaby w tym sezonie Trefl Sopot. Nadal jednak zachowują dobry bilans (8-4) i mogą walczyć o miejsce w czołówce ligi.

Dobry prezent

Z pewnością dobrym prezentem gwiazdkowym była deklaracja prezydenta Wojtkowskie-go w dalszym wspieraniu finansowo klubu.

Przez najbliższe trzy lata będzie on otrzymywał rocznie 1,5 mln zł. Pieniądze nie będą pochodziły z budżetu Urzędu Miasta, lecze ze spółek komunalnych i będą przeznaczone na promocję miasta.

- Nie będzie pieniędzy w budżecie miasta dla sportu zawodowego. Budżet miasta będzie wspierał tylko sport młodzieżowy - powiedział prezydent. - Anwil to marka rozpoznawalna i potrzebna. Rok temu spotkaliśmy się w innych nastrojach. Rozważaliśmy nawet ogłoszenie upadłości klubu. A teraz drużyna gra dobrze, mamy komplet kibiców na trybunach. Wychodzimy z założenia, że klub trzeba budować konsekwentnie, metodą małych kroczków. W naszym liście intencyjnym jest zapis, że Anwil ma grać na arenie europejskiej.

Klub to dobry towar

Minimalny budżet, żeby wystąpić w Tauron Basket Lidze to 2 mln zł. Anwil ciągle dostaje pieniądze od firmy Anwil S.A., doliczając do tego kilkunastu mniejszych sponsorów może spokojnie do krajowej ligi się przygotowywać.

Gorzej będzie, jeśli zdecyduje się na grę w europejskich pucharach, bo wówczas trzeba zebrać ok. 500 tys. zł więcej. - Cały czas rozmawiamy z innymi podmiotami, które są zainteresowane sponsorowaniem klubu - powiedział Arkadiusz Lewandowski, prezes klubu. - Zgodnie z listem, musimy w ciągu trzech lat przystąpić do rozgrywek europejskich. Decyzja o tym zapadnie późną wiosną, kiedy będziemy wiedzieli, w jakim miejscu obecnie się znajdujemy w polskiej tabeli i jakie są prognozy finansowe na kolejny sezon. Nie ukrywam, że obecnie wygląda to bardzo dobrze, mamy długoletnią umowę z Anwi-lem S.A. i dołączając pieniądze z miasta zapewnia to nam spokojny byt. Ale jeśli będzie decyzja, że idziemy do Europy, to pieniędzy trzeba o wiele więcej. I cały czas ich szukamy. Z drugiej strony przez taką deklarację prezydenta może być o nie o niebo łatwiej. Widać, że klub jest stabilny, miastu na nim zależy, kibice się nim interesują, promocja jest spora. To dobry „towar”, żeby zainteresować się nami, wspierając nas finansowo lub w jakikolwiek inny sposób.

FREL

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.