Anonimowy list zatrząsł gdańską prokuraturą
Kierowana przez Zbigniewa Ziobrę Prokuratura Krajowa domaga się od gdańskich śledczych informacji na temat działań dotyczących Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz, ale szeregowi prokuratorzy i tak twierdzą, że to próba „wyciszenia” sprawy. Burza to efekt anonimowego listu rzekomych wrzeszczańskich prokuratorów ze skargami na rzekomo stosowane przez szefową rejonówki „zastraszanie” i „mobbing”.
Prokuratura Krajowa pyta Prokuraturę Regionalną w Gdańsku, a „okręgówka” prowadzi postępowanie wyjaśniające i zachęca śledczych z Wrzeszcza, by anonimowo zabierali głos w sprawie sytuacji w jednostce. To tylko część skutków wywołanych przez niepozorne koperty zawierające niepodpisany list, które trafiły do Zbigniewa Ziobry i redakcji „Dziennika Bałtyckiego”.
- W związku z anonimem wdrożono w Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku postępowanie wyjaśniające, odbyło się również spotkanie prokuratora okręgowego w Gdańsku oraz prokuratora regionalnego w Gdańsku z prokuratorami i asesorami Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz - relacjonuje prokurator Tatiana Paszkiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Postępowania wyjaśniające ma na celu zdefiniowanie problemów i podjęcie działań zmierzających do ich rozwiązania, m.in. zwrócono się o złożenie oświadczeń dotyczących uwag co do warunków pracy i wzajemnych relacji, badane jest również obciążenie prokuratorów i asesorów, jak również liczba spraw wpływających do jednostki - dodaje.
Zastrzegając anonimowość, jeden ze śledczych z Wrzeszcza opowiada, że nie wszyscy niezadowoleni zdecydowali się zabrać głos: - Prokuratura ma ściśle hierarchiczną strukturę. Jeśli treść skargi dawałaby cień sugestii wskazującej na autora, mogłaby pogrzebać jego karierę - tłumaczy nasz rozmówca.
To wszystko skutki podpisanego „Prokuratorzy Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz” listu, o którym już raz pisaliśmy.
„Prokuratorzy są dyscyplinowani do pracy ponad siły poprzez zastraszanie postępowaniami dyscyplinarnymi, krzyki, mobbingowanie oraz negatywne opinie nieznajdujące pokrycia w codziennym wypełnianiu obowiązków przez poszczególnych prokuratorów” - napisali anonimowi autorzy, rozsyłając kopie dokumentu zakończonego dramatycznym: „Zdesperowani - prosimy o pomoc!”, tradycyjną pocztą do prokuratora generalnego i szefa Ministerstwa Sprawiedliwości - Zbigniewa Ziobry oraz redakcji „Dziennika Bałtyckiego”.
Oprócz tych stwierdzeń autorzy skarżą się m.in. na wyczerpanie i pracę ponad siły („prowadzą po 110-130 spraw” i uczestniczą w trzech-czterech posiedzeniach sądu w tygodniu) oraz „atmosferę nie do zniesienia”, co skutkować ma częstszymi odejściami w stan spoczynku i problemami ze zdrowiem.
Szefowa Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz prok. Jolanta Janikowska-Matusiak nie chce komentować sprawy, a autorzy donosu wskazują na jej jednostkę jako „owianą złą sławą” - najpewniej nawiązując do faktu, że właśnie wrzeszczańscy śledczy obwiniani są za niedostrzeżenie przed laty przestępczej działalności Amber Gold.
Z drugiej strony nie jest tajemnicą, że właściwie każda „rejonówka” jest poważnie obciążona, a Wrzeszcz z automatu dostaje m.in. sprawy ze szpitala na Zaspie, gdańskich sądów czy aresztu przy ul. Kurkowej. Jednak, jak zastrzega prok. Paszkiewicz, „obciążenie Prokuratury Rejonowej Gdańsk- Wrzeszcz w Gdańsku nie jest odbiegające od innych jednostek, a nadto występują jednostki, gdzie wpływ spraw, w tym wpływ spraw według faktycznej obsady, jest większy niż tam”. Na dowód śledczy prezentują statystyki, z których wynika, że na każdego prokuratora na służbie we Wrzeszczu przypadają średnio 24 sprawy miesięcznie, podczas gdy w Starogardzie Gdańskim - ponad 26, gdańskim Śródmieściu - ponad 25, w Tczewie - ponad 24 (mniej, bo ponad 16 jest w Gdyni, a powyżej 17 w Sopocie i gdańskiej Oliwie).
Warszawscy zwierzchnicy z Prokuratury Krajowej bardzo poważnie potraktowali sprawę i - jak informuje rzecznik prasowy PK prok. Ewa Bialik - czekają na informację o działaniach z Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.
Tymczasem, co ciekawe, wśród śledczych z wrzeszczań-skiej rejonówki już huczy od plotek o kolejnym adresowanym do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry anonimie. Tym razem autor rzekomo ma skarżyć się na niewystarczającą reakcję prokuratora regionalnego w Gdańsku na... pierwszy anonim i brak efektów wywołanego jego publikacją spotkania z prokurator okręgową.
Zastrzegający anonimowość prokurator z Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz: - Szefowa od dnia spotkania zamknęła się w gabinecie i utrudnione jest uzgadnianie spraw. Sytuacja nie tylko nie uległa poprawie kadrowej lub organizacyjnej, ale uległa pogorszeniu. Prokurator okręgowa w rozmowach z prokuratorami z Wrzeszcza sugeruje brak awansów i możliwości zmiany miejsca pracy na inną jednostkę. Prokuratorzy czują, że jest na nich wywierana presja w celu wyciszenia sprawy.