Anonimowi pacjenci i lekarze, czyli RODO rządzi w szpitalu
Rozporządzenie o ochronie danych osobowych (RODO) wprowadziło spore zmiany w szpitalach, przychodniach i gabinetach lekarskich. Część nowych przepisów nie podoba się medykom i pacjentom.
Rejestrując się w przychodni, szpitalu czy prywatnym gabinecie, pacjenci mają teraz prawo być anonimowymi. Ci, którzy znajdują się w tej samej kolejce do rejestracji czy w poczekalni, nie powinni znać nawzajem swoich nazwisk, adresów czy wiedzieć np., do jakiego specjalisty czekają inne osoby.
- Unia Europejska w przepisach RODO uregulowała jedno z podstawowych praw, które mówi, że pacjent jako obywatel ma prawo decydować, komu chce udostępnić swoje dane oraz kto je może przetwarzać. Ma też prawo do zapomnienia, czyli możliwość usunięcia przez daną placówkę wszystkich jego danych, jeśli sobie tego życzy - wyjaśnia profesor Mieczysław Pasowicz, właściciel Instytutu Medycyny Innowacyjnej w Krakowie.
W praktyce oznacza to, że w każdej placówce medycznej pacjent dostaje do podpisania zgodę na udostępnienie swoich danych. Osoba, która chce skorzystać z usług szpitala lub przychodni, musi zostać powiadomiona o tym, w jakim celu zostaną przetwarzane jej dane, jakie posiada prawa czy jak długo te dane będą przetwarzane przez instytucję.
Czytaj więcej:
- Jak wygląda sytuacja np. w Szpitalu Powiatowym w Oświęcimiu?
- Sporo zamieszania RODO wprowadziło w zakopiańskim szpitalu. Dlaczego?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień