Anna Dudzińska, Dobrze zaprojektowane: Elektrociepłownia Szombierki. Bytomskie dzieło Zillmannów niczym zamek
„Latarnia” to projekt architekta Przemo Łukasika, który chce w ten sposób zwrócić uwagę na industrialne dziedzictwo Śląska. W piątek wieczorem Elektrociepłownia Szombierki w Bytomiu rozbłyśnie. Dziś w cyklu "Dobrze zaprojektowane" Ania Dudzińska o tym niezwykłym obiekcie.
Warto spoglądać w niebo nad Bytomiem. Popatrzeć w kierunku przepięknej i zapomnianej przez niektórych Elektrociepłowni Szombierki. Przemo Łukasik z grupy projektowej Medusa, postanowił o niej przypomnieć poprzez swój najnowszy projekt artystyczny.
Powstała w 1920 r. elektrociepłownia nieźle się trzyma, bo - po prostu - dobrze ją zaprojektowano. Emil i Georg Zillmannowie, dwaj architekci, kuzyni, zaprojektowali obiekt niezwykle użyteczny. A do tego po prostu piękny. Trzy kominy, potężna wieża zegarowa i wielki korpus. To miejsce niezwykłe.
Mówi Irma Kozina, historyk sztuki:
- Często porównuje się ten obiekt do Malborka. Tyle samo cegieł użyto do jej zbudowania, ile do wybudowania krzyżackiego zamku w Malborku. To magiczne porównanie. Mamy tutaj oczywiście biurowiec i bramę główną o charakterze neobarokowym - są tam bowiem pilastry i łuki typowe dla baroku. Lecz cała sylweta robi wrażenie średniowieczne.
- Żeby zobaczyć zegar na wieży, musimy wysoko zadrzeć głowy - przypomina Krzysztof Roman. - Ten czterostronny zegar jest drugim co do wielkości zegarem tego typu w Polsce. Pierwszym w tej konkurencji jest zegar na Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie.
Elektrociepłownię Szombierki odwiedził kilka lat temu wnuk architekta Georga Zillmanna - Joern. Był oszołomiony tym, co zobaczył. „To dla mnie ogromna niespodzianka” - mówił wtedy. - „Trudno mi nawet dobrać odpowiednie słowa. Po prostu jest tu wspaniale” - słyszymy nagranie audycji radiowej sprzed lat.
Kilka liczb, które robią wrażenie? - proszę bardzo. Mamy tu kubaturę o wielkości 350 tys. m sześc. I mamy 14 tys. mkw. u podstawy. Do tego niezwykłe detale - secesyjna klatka schodowa i lampy, które już są ikonami stylu - zaprojektowane przez Petera Behrensa. Takie same są w Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku…
Przemo Łukasik w swoim najnowszym projekcie artystycznym zapali na kominie elektrociepłowni światło. Po to, by błyszczało jak latarnia i dawało nadzieję. Nadzieję na trwanie, a może przetrwanie tej świetnej architektury. Instalacja „Obiekt niemożliwy” powstaje w ramach jubileuszu miesięcznika „Architektura Murator” (obok o tym, co będzie się działo w EC Szombierki).
Czy można porównać Szombierki do ruin rzymskich? Posłuchajcie całej audycji (powyżej).