Amulet. Czy słuszne jest zajmowanie się drobną codziennością?
Szanowni Państwo, za oknem wiosna! I to prawdziwa, a nie ta związana z nową partią polityczną lub z nie nową organizacją charytatywną. Wprawdzie w lesie jeszcze zimowo, ale w Krakowie, na trawnikach widziałam już przebiśniegi, a w domu, w wazonie, zaczynają mi rozkwitać gałązki forsycji. Parę dni ciepła i pięknego słońca zapewne napełniło nas wszystkich optymizmem, energią i taką „nie wiedzieć czemu” radością.
A więc postanowiłam dzisiaj nie rozmawiać z Państwem o sprawach ponurych i brzydkich, które - niestety - dzieją się wokół. Mam na myśli paskudne hejty, choćby w Internecie, obrażanie i pomawianie ludzi - lub całych grup - w gazetach, w radiu, w telewizji, kłamstwa nazywane eufemistycznie fake newsami, a nawet (lub: zwłaszcza) obrzydliwe wypowiedzi różnych polityków, bynajmniej nie tylko polskich.
Nie chcę też mówić po raz kolejny o podziałach, nawet w rodzinach, o wzajemnym niezrozumieniu, o niechęci do dialogu i wysłuchania racji kogoś drugiego. Wreszcie - o wszystkich złych, tragicznych, przerażających zdarzeniach, których nie brakuje.
Pomyślałam natomiast, że dzisiaj podziękuję wielu osobom, które podchodzą do mnie i mówią dobre słowa o naszych „rozmowach” (czyli czytają „Dziennik”!). W większości są to osoby zupełnie mi nieznajome, spotykane gdzieś w mieście, częściej starsze, ale zdarzają się też opinie ludzi młodych, co mnie nieco dziwi, ale też bardzo cieszy.
Jestem ogromnie wdzięczna za te miłe wypowiedzi - one dają mi poczucie sensu tego, co robię, a tym samym - dodają sił. Mam nadzieję, że rozumieją Państwo, jak jest to dla człowieka niezmiernie ważne. Nie raz bowiem nachodzi mnie taka wątpliwość: dookoła wielkie sprawy, wielkie wydarzenia, wielkie problemy, czy więc słuszne jest zajmowanie się drobną codziennością?
Oprócz bezcennego poparcia Państwa, znalazłam ostatnio znamienne zdanie w książce młodej brytyjskiej pisarki Sarah Waters. Pyta ona, czy to mądre, by cieszyć się drobiazgami: słońcem, muzyką, pięknym widokiem, czyimś uśmiechem itp. I dalej pisze: „A może owe
Dostrzegajmy więc forsycje i przebiśniegi, doceniajmy sympatyczne spotkania i mądre rozmowy. Twórzmy swoje własne amulety, niech nas bronią przed tym, co złe dookoła.