Amerykanie „zdobyli” bydgoskie lotnisko [zdjęcia]
Amerykańskich kawalerzyści w drodze do Estonii zatrzymali się w bydgoskim porcie lotniczym. Czekają na spadochroniarzy z Torunia.
Żołnierze z 2. Pułku Kawalerii Stanów Zjednoczonych rozbili obóz na bydgoskim lotnisku. Są w drodze z Niemiec do Estonii. Przy okazji przyjmą kolegów, którzy desantują się w Toruniu.
W niedzielę amerykańscy kawalerzyści (ok. 200 pojazdów i ok. 650 żołnierzy) opanowali teren bydgoskiego Portu Lotniczego. Są prawie samowystarczalni, bo na drogę zabrali swoje kuchnie polowe i racje żywnościowe. Korzystają z naszej wody, paliwa, kontenerów na śmieci i toalet. Jednocześnie podkreślają, że armia USA nie działa samodzielnie w Europie, ale współpracuje z sojusznikami. Pierwszą przeprawę taktyczną przez rzekę ćwiczyli już na terenie Niemiec. Przygotowali ją saperzy z niemieckiej jednostki.
- Międzynarodowa współpraca podkreśla wartość NATO - akcentują kawalerzyści.
Ostrogi przy butach
Nakrycia głowy - kapelusze ze znaczkiem skrzyżowanych szabli - amerykańskich kawalerzystów jasno wskazują, czyje tradycje kultywują. U nich wszyscy wiedzą, że na ostrogi (mają prawdziwe, choć noszą je „od parady”; w bojowym wozie do niczego by się nie przydawały - przyp. red.) trzeba sobie zasłużyć.
- Kontynuujemy te tradycje - tłumaczy major Neil Penttila, oficer prasowy. - Dziś równie trudno zasłużyć sobie na ostrogi. Na złote - biorąc udział w akcjach bojowych pułku w Afganistanie.
Amerykańscy żołnierze z 2. Pułku Kawalerii stacjonują na co dzień w Vilseck w Niemczech. Kilka dni temu wyruszyli z jednostki i są w drodze do Tapa w Estonii, gdzie także wezmą udział w ćwiczeniach na poligonie. Zapewniają, że to najdłuższy przemarsz armii Stanów Zjednoczonych w Europie od zakończenia drugiej wojny światowej.
- Przemarsz przez sześć krajów zajmie nam siedemnaście dni - informuje major Neil Penttila, oficer prasowy. - Celem operacji jest zademonstrowanie zdolności NATO do szybkiego przemieszczenia wojska w ramach krajów Sojuszu. Jak wyjaśnili Amerykanie, już kilka miesięcy temu odbyli rekonesans dróg, którymi przemieszczają się obie grupy. Logistycy sprawdzali wysokość linii energetycznych, wytrzymałość mostów i dróg. Przejazd do Estonii nie jest jedynym zadaniem dla kawalerzystów. Pod Toruniem przygotowywany jest desant amerykańskich żołnierzy, którzy następnie zostaną przerzuceni do Bydgoszczy, skąd odlecą do Stanów Zjednoczonych. Natomiast kawalerzyści wezmą udział w przygotowywanej przez wojska sojusznicze przeprawie przez Wisłę pod Chełmnem.
Jako że Amerykanie stacjonują w Niemczech - w drodze do Estonii towarzyszą im niemieckie pododdziały z brygady pancernej.
Amerykanie korzystają z kołowych wozów opancerzonych Stryker w najróżniejszych odmianach (od niszczycieli czołgów po pojazdy medyczne i wsparcia). Prezentowali wyposażenie, broń osobistą oraz wyrzutnie przeciwpancernych pocisków kierowanych Javelin.
W najbliższych dniach bydgoski Port Lotniczy będzie też obsługiwał liczne loty transportujące żołnierzy oraz sprzęt wojskowy. Będą wśród nich samoloty C130 Hercules oraz śmigłowce CH-47 Chinook.