
Choć Jan Gac nie mieszkał w Słupsku, to pani ambasador wybrała nasze miasto jako miejsce uroczystości, bo już wiele zrobiliśmy, aby upamiętnić żydowskich mieszkańców przedwojennego Słupska - mówiła wczoraj Krystyna Danilecka-Wojewódzka, wiceprezydent Słupska.
Słupsk, czyli przedwojenny i wówczas niemiecki Stolp, był miastem, gdzie żyła spora grupa Żydów. Gdy Niemcy przystąpili do Holocaustu, czyli zagłady narodu żydowskiego, większość żydowskich mieszkańców Stolpu trafiła do niemieckiego obozu zagłady, co upamiętnia pamiątkowa tablica na budynku V LO. Osobną ulicą uczczono także doktora Maksa Josepha, słupskiego rabina, który wyjechał z miasta przed 1938 rokiem.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień