Alkoholicy w gminie nie pozostaną sami
- Terapia jest nieskuteczna. Urząd powinien wspomagać zabiegi na tzw. wszywki - mówi mieszkaniec gminy Henryk Karykowski
Henryk Karykowski, mieszkaniec gminy wysłał do urzędu pismo, związane z problemami alkoholowymi i potencjalnym ich rozwiązaniem.
- Jedną z form leczenia alkoholizmu jest zaaplikowanie wszywki, zawierającej specjalną substancją, tzw. disulfiram - wyjaśnia Karykowski. - Ta substancja kosztuje ponad 200 zł. Jest pewien mieszkaniec, który „przepił” wszystkie swoje pieniądze, ale doszedł do wniosku, że chciałby część swojego życia uratować. Za zabieg trzeba zapłacić ok. 420 zł - informuje pan Henryk.
W_jaki sposób działa wspomniana wszywka? Lek, łącząc się z alkoholem, wywołuje liczne negatywne i groźne dla zdrowia i życia reakcje organizmu. Ze względu na zagrożenie różnymi dolegliwościami, wiele osób powstrzymuje się od picia wysokoprocentowych trunków. - Jeśli pije, to na własne ryzyko - podkreśla Karykowski.
Gmina, podobnie jak inne samorządy, realizuje swój program, dotyczący rozwiązywania problemów alkoholowych. Pan Karykowski uważa to za stratę czasu. - Ludzie chodzą na terapię, ale nic to nie daje. Mam znajomego, który opowiadał mi, że gdy idzie na terapię, to spotyka swoich kolegów i upija się zanim tam dojdzie - opowiada pan Henryk.
Mieszkaniec gminy zwrócił się więc do komisji ds. rozwiązywania problemów alkoholowych, aby przeznaczyła pieniądze na zakup takiego środka oraz wykonanie zabiegu. Komisja jednak odrzuciła prośbę pana Henryka.
- Nie rozumiem tego. Nie wstydzę się przyznać, że sam jestem przykładem, że taka wszywka działa. Miałem kiedyś problem z alkoholem, ale wspomniany środek bardzo mi pomógł. Już się nie upijam - przyznaje mężczyzna.
Wójt Zbigniew Barski był zaskoczony, że komisja odrzuciła wniosek pana Karykowskiego. - Przecież pieniądze powinny być przeznaczane na takie leczenie - stwierdza.
- Lek disulfiram nie jest rekomendowany przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. To zabieg chirurgiczny, który jest zagrożeniem dla życia i zdrowia. Często uzależnieni i tak sięgają po alkohol. Ponadto ta wszywka działa tylko przez rok - mówi Grażyna Hrabska z komisji.
Radny Remigiusz Darmach wiele razy podkreślał, że wydawanie pieniędzy na terapię dla alkoholików, to walka z wiatrakami. - Jestem za leczeniem, ponieważ obecna forma jest nieskuteczna - zaznacza.
Praktycznie wszyscy radni zgodzili się z tym stanowiskiem i pieniądze zostaną przesunięte, na razie tylko na pomoc dla jednego mieszkańca.