Album Białostocki. Drewniane łyżwy a narty z deski wygiętej w gorącej wodzie [ZDJĘCIA]
Tracz piłuje drewno, koń pędzi jak szalony, a motyle wirują kolorami. Wszystkie niczym żywe. Takimi zabawkami bawiły się niegdyś dzieci. Łyżwy były drewniane, narty z deski wygiętej w gorącej wodzie, a z górki zjeżdżano w dzieży do wyrabiania ciasta.
Zaczynają się ferie. Dzieci będą miały więcej czasu na zabawy. Stosownie do okazji przypominamy, jak się kiedyś bawiono. Zimą oczywiście były to różnego rodzaju harce na dworze. Śniegu nie brakowało, mróz skuwał strumyki i rzeki. Ale tak oczywiste dziś sanki czy łyżwy wcale tak powszechne nie były, jeszcze w PRL przez wiele lat kupowano je spod lady. Wcześniej do zjeżdżania nasze babcie czy pradziadkowie na wsi wykorzystywały drewniane dzieże, które na co dzień służyły do zagniatania ciasta na chleb. A ślizgano się na łyżwach drewnianych.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień